Mariusz Błaszczak wziął w sobotę udział w przysiędze wojskowej w 1. Podlaskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej w Kolnie (woj. podlaskie). Minister obrony narodowej w swoim wystąpieniu wyraził zadowolenie, że akcja naboru do Wojska Polskiego spotyka się z dużym zainteresowaniem. Podkreślił, że najważniejsze jest to, aby jak najwięcej ludzi było przeszkolonych, potrafiło posługiwać się bronią i wiedziało, co należy zrobić w sytuacji zagrożenia. Wicepremier nawiązał do ataku hybrydowego na Polskę z terytorium Białorusi. Zaznaczył przy tym, że "agresja rosyjska nie ustaje". - Licząc się z tym, że znowu możemy zostać zaatakowani z większa siłą postanowiłem zaakceptować koncepcję dotyczącą powołania w ramach Wojsk Obrony Terytorialnej Komponentu Obrony Pogranicza - poinformował szef MON.
Czytaj też: Ciągnik wjechał w seicento. Przerażony kierowca mógł tylko patrzeć. Nietypowa kolizja na stacji paliw
Komponent ten już teraz będzie składał się z 10 batalionów, m.in. w woj.: podlaskim, warmińsko-mazurskim, lubelskim i podkarpackim. - Będzie się rozwijał, tak, żebyśmy doszli do stanu, że żołnierze - w ramach tego komponentu - wyposażeni w odpowiedni sprzęt będą mogli wspierać Straż Graniczną - wyjaśnił.
Czytaj też: Kryptonim: KOP-22. Żołnierze WOT doskonalili taktykę działań przeciwdywersyjnych [ZDJĘCIA]
Błaszczak zwrócił również uwagę, że nazwa i skrót powołanego komponentu (KOP) nie jest przypadkowa. - Oczywiście odwołujemy się do tradycji sprzed II wojny światowej, wtedy też obok straży granicznej był Korpus Ochrony Pogranicza, jako formacja wojskowa - przypomniał.