Szkoła, praca domowa, nauka na następny dzień i zajęcia dodatkowe. Tak wygląda rzeczywistość niejednego ucznia z województwa podlaskiego. Dzieci bardzo często nie mają czasu na odpoczynek, są przemęczone i niewyspane. Rodzice zaniepokojeni tym faktem od jakiegoś czasu zgłaszają sprawę do Rzecznika Praw Dziecka.
- To, co teraz się dzieje, to jakiś KOSZMAR! Nikt z nas dorosłych nie chciałby wrócić z pracy, odpocząć godzinę i znów być w pracy. Nikt też z nas nie chciałby dodatkowo pracować w sobotę i w niedzielę i to jeszcze za darmo. Niestety nasze dzieci teraz tak egzystują, bo jak to ktoś już wcześniej pięknie ujął „dom stał się filią szkoły”, a to jest totalna ingerencja w życie rodzinne. Tak nigdy przedtem nie było! - to fragment jednego z takich listów, który możemy znaleźć na stronie Rzecznika Praw Dziecka.
Materiał jest teraz przerabiany w tempie ekspresowym, tak żeby nauczyciele mogli zdążyć przed końcem roku. To, czego nie uda się przerobić na lekcji zadawane jest jako praca domowa.
- 7.15 - pobudka; 8.00 - rozpoczęcie zajęć; 15.00 - powrót do domu, pod warunkiem, że syn nie zostanie nawet na minutę z kolegami na boisku i pod warunkiem, że to nie poniedziałek; 15.00-16.00 - jedzenie obiadu i bardzo krótki odpoczynek; 16.00 - początek nauki; 23.00-23.30 - koniec nauki; 24.00 - upragniony sen - żalą się w listach rodzice.
>>> Białystok: Ile za choinkę? Sprzedawcy oferują nawet dowóz [CENY]
W opinii Rzecznika Praw Dziecka niezbędne wydaje się podjęcie działań zmierzających do określenia m.in. minimalnych standardów w zakresie zadawania uczniom prac domowych, w tym dopuszczalnego obciążania uczniów takim obowiązkiem oraz objęcia nadzorem pedagogicznym realizacji tego zadania przez szkoły.
- Ilość zadawanych prac domowych niejednokrotnie powoduje, że dzieci i młodzież mają ograniczoną możliwość aktywnego uczestniczenia w życiu rodzinnym, w tym kultywowania tradycji wspólnego spędzania czasu z rodzicami i rodzeństwem, a także wywiązywania się z obowiązków domowych, które również odgrywają istotną funkcję wychowawczą – podkreśla Marek Michalak, rzecznik RPD.
Ponadto Michalak w liście do minister Zalewskiej poprosił o „analizę problemu nadmiernego przeciążenia obowiązkami szkolnymi siódmoklasistów i rozważenie możliwości wprowadzenia zmian systemowych w tym zakresie".