Patrycja zginęła w ósmym miesiącu ciąży. Sąd: Wyrok dla pijanego kierowcy był zbyt surowy

2025-12-05 11:33

Suwalski Sąd Okręgowy podjął decyzję, która ponownie rozgrzała emocje wokół tragedii z miejscowości Kolonie Lipsk. To tam, w nocy z 29 na 30 września 2024 roku, podczas szaleńczej przejażdżki dwóch aut prowadzonych przez pijanych kierowców, zginęła 19-letnia Patrycja Boćwińska. Nastolatka była w zaawansowanej ciąży. Za kierownicą jednego z aut siedział 22-letni Krzysztof O., który w czerwcu został skazany na 15 lat więzienia. Teraz sąd drugiej instancji skrócił karę do 12 lat.

Kolonie Lipsk: Patrycja zginęła w wypadku. Była w ciąży

Wypadek, do którego doszło 30 września 2024 roku zmienił życie całej lokalnej społeczności. Czterej młodzi znajomi ruszyli około północy na przejażdżkę dwoma samochodami. Alkohol, brawura i zakaz prowadzenia - ta mieszanka okazała się śmiertelna. Osobowe Audi dachowało i uderzyło w głaz. 19-latki i jej nienarodzonego dziecka nie udało się uratować. Patrycja była w 8. miesiącu ciąży. Na jaw wyszły szokujące fakty, dotyczące kierowcy. Miał 2 promile, był też pod wpływem amfetaminy i marihuany. - Przecież nie musiała wsiadać z Krzyśkiem do auta. Chyba że chciała go pilnować, żeby bezpieczniej prowadził? A co temu Krzyśkowi przyszło do głowy, żeby w ogóle jechać samochodem? To przecież dobry dzieciak. Tylko widać w głowie siano - mówiła nam po wypadku pani Renata, mama Patrycji.

Czytaj więcej o sprawie: Patrycja zginęła w ósmym miesiącu ciąży. Zapadł wyrok w sprawie śmiertelnego wypadku

Łagodniejszy wyrok dla sprawcy wypadku. "Przestępstwo nieumyślne"

Sąd drugiej instancji obniżył karę dla Krzysztofa O. do 12 lat. Sędzia Jacek Sowul, uzasadniając decyzję, podkreślił, że wina oskarżonego nie budzi żadnych wątpliwości - wszystkie dowody układają się w jeden, jasny obraz wydarzeń. Krzysztof O. miał prowadzić auto, mimo że był pijany i miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Na ławie oskarżonych nie składał żadnych wyjaśnień. Powtarzał jedynie, że… niczego nie pamięta.

Mimo to sędzia uznał, że wymierzona wcześniej kara 15 lat „rażąco odbiegała od zasady proporcjonalności”. - To przestępstwo nieumyślne, dlatego wymiar kary musi uwzględniać fakt, że tragiczny skutek nie był zamierzony - wskazał. Dodał również, że okolicznością łagodzącą jest młody wiek sprawcy. W efekcie sąd obniżył karę o 3 lata, zaznaczając jednocześnie, że to nadal „bardzo surowe rozstrzygnięcie”.

Pozostałe elementy pierwszego wyroku utrzymano: dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów oraz obowiązek zapłaty 40 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej. Obrońca oskarżonego od początku przekonywał, że kara 15 lat była „niewspółmierna do czynu”. Sąd Okręgowy uznał te argumenty tylko częściowo – i właśnie dlatego Krzysztof O. spędzi za kratami nie piętnaście, lecz dwanaście lat.

Super Express Google News
19-letnia Patrycja nie żyje

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki