W kwietniu 2011 roku jeden z pensjonariuszy noclegowni w Suwałkach zaginął. Po pewnym czasie śledztwo w tej sprawie zostało umorzone, nie udało się znaleźć zaginionego 60-latka. W 2020 roku prokurator przekazał sprawę policjantom z tzw. Archiwum X z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Policjanci ustalili, że 60-latek został prawdopodobnie zabity, a jego zwłoki ukryte. Pojawili się też dwaj podejrzani: 43-letni mieszkaniec Suwałk oraz 32-letni mieszkaniec powiatu łomżyńskiego. Pod koniec marca 2021 r. mężczyźni zostali zatrzymani w swoich domach, a następnie doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Suwałkach. Prokurator obu mężczyznom przedstawił zarzuty popełnienia wspólnie i w porozumieniu zabójstwa 60-letniego mężczyzny i ukrycia jego zwłok, przez co doszło do ich zbezczeszczenia.
"Z ustaleń wynika, że do zabójstwa doszło w drugiej połowie kwietnia 2011 r. Sprawcy najpierw przez kilka godzin bili pokrzywdzonego po całym ciele w łaźni i na korytarzu noclegowni, a potem w pokoju pokrzywdzonego. Skrępowali mu też taśmą nogi i ręce. Wsypali mu także do gardła dużą ilość przyjmowanych przez niego różnych tabletek. Następnie zakleili mu usta taśmą samoprzylepną i zmusili do połknięcia tabletek. Gdy pokrzywdzony zmarł, mężczyźni wywieźli jego ciało taczką na pobliską działkę i zakopali" - informuje Prokuratura Okręgowa w Suwałkach.
Po zatrzymaniu podejrzanych w 2021 roku ponownie zaczęto szukać zwłok pokrzywdzonego. - Przeszukanie ustalonego terenu przez funkcjonariuszy Policji przy użyciu ciężkiego sprzętu, drona i specjalnie przeszkolonych psów dały jednak wynik negatywny, z uwagi na upływ czasu i wcześniejsze liczne prace ziemne na tej działce - informuje prokuratura.
W połowie grudnia prokurator skierował akt oskarżenia. Prokurator przedstawił dodatkowo jednemu z mężczyzn zarzut zastraszania w 2011 r. jednego świadka, który wiedział o zdarzeniu. Od czasu przedstawienia obu podejrzanym zarzutów, aż do chwili obecnej stosowany jest wobec obu mężczyzn środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Za zabójstwo grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. Czytaj też: Mecenas zakatował młodą aplikantkę. "Zrobił z niej dewiantkę, która zginęła podczas orgii". Grób Marty 11 lat po tragedii [ZDJĘCIA, WIDEO]