Syn Zenka Martyniuka zatrzymany przez policję. Nie wpuścił żony do domu

i

Autor: Piotr Grzybkowski/Super Express Syn Zenka Martyniuka zatrzymany przez policję. Nie wpuścił żony do domu

Syn Zenka Martyniuka zatrzymany przez policję. Nie wpuścił żony do domu. Miał narkotyki

2019-01-03 11:28

Syn króla disco polo ma kolejne kłopoty z prawem. Po domowej awanturze został zatrzymany przez podlaską policję.

O tej sprawie piszą media w całej Polsce. Syn Zenka Martyniuka w ostatnią niedzielę został zatrzymany po domowej awanturze, do której doszło w Wasilkowie niedaleko Białegostoku. Jak pisze Super Express, według relacji świadków młody mężczyzna nie chciał wpuścić do domu swojej ciężarnej żony. Na miejscu pojawiła się policja. Funkcjonariusze mieli odkryć, że w mieszkaniu znajdują się narkotyki.

AKTUALIZACJA: Syn Zenka Martyniuka wydał oświadczenie. "Czego to człowiek nie wymyśli dla pieniędzy"

- Na miejscu został zatrzymany mężczyzna, który miał przy sobie narkotyki w postaci marihuany – powiedział dziennikarzom Super Expressu rzecznik podlaskiej policji.

Daniel M. w październiku 2018 roku wziął ślub z pochodzącą z Wielkopolski 20-letnią Eweliną. Teraz małżeństwo spodziewa się dziecka. Dziennikarze Super Expressu pojechali do miejscowości Jabłonna, skąd pochodzą dziadkowie 20-latki. Gdyby to była tylko wódka, to by można było coś jeszcze z tym zrobić. Tam są jednak narkotyki. Przecież on u nas tutaj tym swoim białym porsche jeździł - powiedział dziennikarzom jeden z mieszkańców Jabłonny.

O dalszym losie Daniela M. zdecyduje prokurator. To nie pierwszy incydent z prawem syna Zenka Martyniuka.

Czytaj też: Syn Zenka Martyniuka pójdzie na odwyk? Gwiazda disco polo dla SE: "Zrobimy wszystko, by trafił do najlepszych specjalistów"

Kurier Poranny, który jako pierwszy poinformował o incydencie z udziałem Daniela M. dotarł do nowych informacji. Wynika z nich, że syn gwiazdy disco polo posiadał 3,4 grama marihuany.

- Kiedy sprawa trafi do sądu, Danielowi M. będzie groziło do trzech lat więzienia - informuje poranny.pl.