23-letnia warszawianka kilka dni temu przyjechała do Bielska Podlaskiego na egzamin z prawa jazdy. Po egzaminie kobieta miała spotkać się ze swoimi rodzicami i razem z nimi wrócić do domu. Jednak 23-latka nie pojawiła się na umówionym miejscu, a co gorsza jej telefon milczał. Zaniepokojeni rodzice poprosili o pomoc policjantów. Akcja poszukiwawcza miała miejsce w nocy z piątku na sobotę (21/22.07). Sprawdzono m.in. zapisy z monitoringu oraz miejsce ostatniego logowania się telefonu. Po 6 godzinach udało się odnaleźć kobietę. - 23-latka leżała w polu rzepaku kilka kilometrów od miejsca, w którym miała spotkać się z rodzicami. Dziewczyna była nietrzeźwa. Dodatkowo jej nogi zaplątane były w roślinę, co uniemożliwiało wydostanie się z pola - informuje oficer prasowy KPP w Bielsku Podlaskim.
Policjanci uwolnili zdezorientowaną 23-latkę, a następnie wezwali karetkę pogotowia. Warszawianka cała i zdrowa trafiła pod opiekę rodziców, którzy wysłali do policjantów wiadomość z podziękowaniami: "Przede wszystkim pragniemy podziękować panu policjantowi Norbertowi, który przyjął od nas zgłoszenie i odnalazł naszą córkę" - napisali mieszkańcy Warszawy.