W piątek (16.06) około godz. 17.48 strażacy otrzymali zgłoszenie od wędkarza, który zauważył na brzegu zalewu Dojlidy pozostawione ubranie. Było to na niestrzeżonej plaży. Przystąpiono do poszukiwań. Niestety potwierdził się najgorszy scenariusz. Z wody wyłowiono ciało 47-latka. Znajdowało się ono około 10 metrów od brzegu. Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają szczegółowo okoliczności tej tragedii.
Kajakarz z Czech utonął w rzece. Tragedia podczas spływu kajakowego.