Potworna tragedia

"Wiele matek powinno brać z ciebie przykład". Ksiądz nie mógł powstrzymać łez. Rodzina zginęła w strasznym pożarze

2024-02-25 4:27

Niedługo minie 5 lat od tragicznego pożaru we wsi Jemieliste. W pożarze domu zginęło małżeństwo oraz dwójka ich dzieci. - Edyto chyba czułaś, że Bóg zabierze Cię z tego świata bardzo szybko. W naszym kościele byłaś zawsze obecna, ale nie sama - mówił na pogrzebie ksiądz.

Mimo że od tej tragedii minęło pięć lat, to nadal trudno jest uwierzyć w to, co się stało. Do tej tragedii doszło w nocy z 28 lutego na 1 marca 2019 roku. W domu w miejscowości Jemieliste niedaleko Suwałk (woj. podlaskie) wybuchł pożar. W budynku znajdowało się 8 osób. Dziadek (jego żony akurat nie było w domu) wraz z nastoletnimi wnukami zdołali pierwsi wybiec z płonącej pułapki, ale zaraz wrócili po resztę rodziny, która znajdowała się w innych pomieszczeniach. Zdołali bohatersko wynieść z budynku pięć osób. Wszyscy od początku byli w ciężkim stanie. Trafili do najlepszych szpitali w Polsce. Ich desperacką walkę o życie śledziła cała Polska. Niestety oparzenia, których doznali, były zbyt rozległe. Umierali jeden po drugim. Najpierw odszedł 3-letni Dawidek, potem jego mama Edyta (35 l.), siostra Ola (7 l.) oraz tata Rafał (35 l.). Przeżył jedynie 3-letni Mateusz, choć chłopiec doznał ciężkich oparzeń i wymaga specjalistycznej opieki. To brat bliźniak zmarłego Dawidka.

4 rocznica tragicznego pożaru w escape roomie

Ta tragedia wstrząsnęła całą gminą. Pogrzeb odbył się w parafii pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Filipowie. W tej smutnej uroczystości uczestniczyła cała lokalna społeczność. - Edyto chyba czułaś, że Bóg zabierze Cię z tego świata bardzo szybko. W naszym kościele byłaś zawsze obecna, ale nie sama. W Twoich ramionach zawsze były twoje ukochane dzieci, którym pokazałaś czym jest wiara. Wiele matek powinno brać z ciebie przykład - mówił ze łzami w oczach proboszcz parafii w Filipowie.

Dlaczego doszło do tak wielkiej tragedii? - Przyczyną pożaru było zapalenie się substancji łatwopalnej w postaci benzyny - ustaliła Prokuratura Okręgowa w Suwałkach. Nie stwierdzono, żeby doszło do podpalenia, dlatego śledztwo w sprawie pożaru domu umorzono.