71-latek miał podnieść młodej kobiecie koszulkę. Incydent w Białymstoku. Ja jej nie dotykałem

i

Autor: KMP Białystok 71-latek miał podnieść młodej kobiecie koszulkę. Incydent w Białymstoku. "Ja jej nie dotykałem"

71-latek miał podnieść młodej kobiecie koszulkę. Incydent w Białymstoku. "Ja jej nie dotykałem"

2021-07-06 13:56

Przed Sądem Rejonowym w Białymstoku zakończył się we wtorek proces karny 71-latka oskarżonego o naruszenie nietykalności cielesnej młodej kobiety, której miał odsłonić pierś podnosząc koszulkę na wiecu wyborczym. "Ja się bardzo zdenerwowałam, rozpłakałam, było mi wstyd" - zeznawała 19-latka. "Ja jej nie dotykałem" - bronił się mężczyzna. Strony chcą umorzenia postępowania, gdyż doszło do ugody.

We wtorek przed Sądem Rejonowym rozpoczęło i zakończyło się postępowanie wobec oskarżonego mężczyzny. Incydent miał miejsce w czerwcu 2020 roku podczas wiecu wyborczego Andrzeja Dudy w Białymstoku. Pokrzywdzona jest aktywistką Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. Grupa młodych ludzi przyszła na ten wiec - ubiegającego się wówczas o reelekcję prezydenta - z banerem: "A co z klimatem?". Jak wynikało z relacji aktywistów w mediach, zwolennicy Andrzeja Dudy próbowali zasłaniać ich baner swoimi, wyzywali, dochodziło też do przepychanek. "Przy tym wszystkim nie obyło się bez komentarzy o podtekście seksualnym kierowanych do grupy nastoletnich dziewczyn przez (...) mężczyzn. Miarka się przebrała, kiedy jeden z nich podszedł do mnie, spojrzał na moją koszulkę na ramiączkach i powiedział: to już może w ogóle zdejmij tą koszulkę, po czym podniósł ją do góry, pokazując moją nagą pierś" - relacjonowała na łamach jednej z regionalnych gazet pokrzywdzona 19-latka.

Sprawa została zgłoszona policji. Ostatecznie podejrzany 71-latek usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej dziewczyny. W zarzucie przyjęto, że "wykorzystał jej nieuwagę" i "działał na jej szkodę". Na wniosek jego obrońcy sprawa została skierowana do mediacji, w której doszło do pisemnej ugody i pojednania. Oskarżony przeprosił, wyraził skruchę i żal, a pokrzywdzona te przeprosiny przyjęła; oświadczyła też, iż nie domaga się zadośćuczynienia i nie ma wobec niego innych roszczeń, a zgadza się na umorzenie postępowania.

Jednak ze względu na wniosek pełnomocnika pokrzywdzonej, który nie zgodził się na sądowym posiedzeniu na warunkowe umorzenie sprawy, a wniósł o ewentualną zmianę kwalifikacji prawnej czynu, sąd zdecydował wtedy o skierowanie sprawy na rozprawę.

We wtorek na rozprawie nie było oskarżonego, który w odczytanych przez sąd wyjaśnieniach, nie przyznał się do winy. Wyjaśnił, że podczas wiecu podszedł do dziewczyny, która miała na sobie bardzo krótką bluzkę, a unosząc ręce do góry "ledwie zakrywała jej biust". Oskarżony miał powiedzieć pokrzywdzonej, żeby się czymś okryła, bo to bardzo brzydko wygląda, po czym miał odejść. "Ja jej nie dotykałem, nie podniosłem jej koszulki" - powiedział w odczytanych przez sąd wyjaśnieniach.

Na sali rozpraw nie było też pokrzywdzonej ani żadnego wezwanego świadka. Decyzją sądu, odczytano ich zeznania. Pokrzywdzona mówiła, że podczas wiecu razem z koleżankami trzymała transparent, który chciała zasłonić grupa starszych osób, w pewnym momencie jeden mężczyzna z tej grupy podszedł do niej i miał powiedzieć, że może zdejmie tę koszulkę. Wtedy miał podejść i podnieść koszulkę odsłaniając pierś pokrzywdzonej. "Ja się bardzo zdenerwowałam, rozpłakałam, było mi wstyd" - zeznawała pokrzywdzona. Według niej, mężczyzna naruszył jej nietykalność cielesną.

Pełnomocnik pokrzywdzonej mówił we wtorek przed sądem, że jego wcześniejsza niezgoda na warunkowe umorzenie wynikała z tego, że jego wiedza na tamten moment była taka, iż nie doszło do ugody. Jednak ze względu - jak mówił - że doszło do ugody, wnosi o umorzenie sprawy, cofnął też swój wniosek, gdzie nie wyrażał zgody na umorzenie postępowania.

Obrońca oskarżonego także wniósł o umorzenie sprawy powołując się na ugodę między stronami. Mówił we wtorek przed sądem, że mając na względzie popisanie ugody, ale też to, iż oskarżony nie był karany, prowadził ustabilizowany tryb życia, a samo zdarzenie miało charakter incydentalny i emocjonalny, wniósł o umorzenie. Sąd odroczył publikację wyroku do 9 lipca.

Białystok. Zboczeniec w galerii handlowej. Nagrywał kobiety w przymierzalni
Sonda
Czy czujesz się bezpiecznie w Białymstoku?