Antonin: Spłonął "Nasz nowy dom"! Jak po pożarze wygląda dom wyremontowany przez Dowbor? [ZDJĘCIA]

2020-07-24 13:30

Pożar domu pani Beaty z Antonina na Podlasiu stał się sprawą, którą żyje cała Polska. Zaniedbany wiejski domek niespełna trzy lata temu zyskał nowe oblicze dzięki programowi Polsatu "Nasz nowy dom", prowadzonym przez Katarzynę Dowbor. Na panią Beatę, samotną matkę z dwójką dzieci, spadło wielkie szczęście. Nowy dom w Antoninie miał być początkiem nowego życia, z dala od męża, który pił, wszczynał awantury i nie przejmował się sytuacją rodziny. Niestety, 18 lipca dom spłonął. Jak teraz wygląda?

Do pożaru domu pani Beaty w Antoninie doszło w sobotę 18 lipca. 39-letnia samotna matka mieszkała w nim z dwójką dzieci. Zniszczone zostało całe wyposażenie. Na szczęście nikt z domowników nie ucierpiał, ponieważ dom był pusty.

Pożar jest tym bardziej bolesny, że poszkodowana rodzina w 2017 roku brała udział w programie "Nasz nowy dom" telewizji Polsat. Stary wiejski domek, który znajdował się w opłakanym stanie, zyskał nowe oblicze, ale żywioł sprawił, że wszystko zostało zniszczone. Odcinek programu "Nasz nowy dom" z udziałem rodziny z Antonina miał premierę w 2018 roku. Wówczas widzowie z całej Polski poznali historię pani Beaty.

- Kobieta musiała rozwieść się z mężem, który zaniedbywał zarówno ją, jak i synów. Sytuacja była dramatyczna - partner nie opłacał rachunków za mieszkanie, nie dbał o spłatę kredytów i nie szanował swoich bliskich. Na domiar złego nadużywał alkoholu i wszczynał awantury - czytamy na stronie programu "Nasz nowy dom".

Na Podlasiu spłonął dom wyremontowany w programie Katarzyny Dowbor. Matka i dwóch synów stracili dach nad głową

Katarzyna Dowbor i jej ekipa wyremontowali dom w Antoninie

W 2017 r. do pani Beaty z miejscowości Antoni na Podlasiu uśmiechnęło się wielkie szczęście. Prowadząca program Polsatu "Nasz nowy dom", Katarzyna Dowbor podjęła decyzję o kapitalnym remoncie rozpadającego się domu, odziedziczonego przez panią Beatę po babci.

Niestety, szczęście trwało niespełna trzy lata. Odnowiony dom spłonął w pożarze, a rodzina pani Beaty straciła wszystko. Za tragedię 39-letniej kobiety odpowiedzialny jest Józef H., znajomy kobiety. Przed pożarem pomagał jej w domowych obowiązkach. Mężczyzna podobno miał wobec pani Beaty poważne zamiary. – Podobno rozpowiadał w okolicy, że będzie ze mną do końca życia, ale o tym dowiedziałam się dopiero później – mówi 39-latka.

Podpalacz spalił dom pani Beaty w Antoninie

Okazało się, że to właśnie Józef H. podłożył ogień pod dom rodziny pani Beaty. Mężczyzna przyznał się do winy. Dom spłonął, ale na całe szczęście nikt nie ucierpiał. Synowie pani Beaty: Kacper i Nikodem, dzień przed feralnym pożarem, wyjechali na wakacje do babci i dziadka. Z kolei pani Beata pracowała przy obsłudze wesela. Co gorsza, to nie pierwsze podpalenie Józefa H. Mężczyzna, którego zatrzymała policja, już wcześniej był karany za podpalenia.

Zbiórka dla Pani Beaty

Pani Beatę w tej fatalnej sytuacji, próbują wesprzeć ludzie dobrej woli. Aby pomóc pogorzelcom odbudować dom, można wpłacać pieniądze na konto nr: 32 8749 0006 0000 7719 2000 0130 z dopiskiem „Dla Beaty”. O wsparcie apeluje również burmistrza Ciechanowca, niedaleko którego położony jest Antonin. Więcej informacji można uzyskać w Ośrodku Pomocy Społecznej w Ciechanowcu pod nr telefonu 86/ 277–11–45.

Dowbor oburzona po pożarze w Antoninie

Oburzenia całą sytuację nie kryje Katarzyna Dowbor, prowadząca program "Nasz nowy dom". - Nie mogę w to uwierzyć!!! Jak można pozbawić samotną matkę dwójki dzieci dachu nad głową. Bohaterka naszego programu Pani Beata, mama Kacpra i Nikodema straciła dom, który z takim poświęceniem wyremontowała ekipa programu Nasz Nowy Dom - pisze Dowbor na Facebooku. - Nasi koledzy ciężko pracowali, by ta cudowna rodzina wreszcie mogła poczuć się bezpieczna, a sąsiad z zazdrości podłożył ogień i spalił ich najważniejsze miejsce na ziemi. Jakim trzeba być podłym człowiekiem, by coś takiego zrobić? Jakie to jednak szczęście, że rodziny nie było wtedy w domu. Niestety zginął kot, pupil rodziny i ulubieniec chłopców. Jakże żal mi tych fajnych dzieciaków, które tak marzyły o nowym domu i ich mamy bardzo dzielnej i pracowitej kobiety.