Antonin. Samotna matka dwóch chłopców straciła dom i dobytek w pożarze

i

Autor: Tomasz Matuszkiewicz / Super Express Beata Zacharewicz (39 l.)

Antonin: To było PODPALENIE! NOWE FAKTY o pożarze. Spłonął „Nasz nowy dom” [WIDEO, ZDJĘCIA]

2020-07-24 7:34

Beata Zacharewicz (39 l.), matka samotnie wychowująca synów Kacpra (16 l.) i Nikodema (12 l.), niedługo cieszyła się domem wyremontowanym przez ekipę programu telewizji Polsat „Nasz nowy dom” pod wodzą Katarzyny Dowbor (61 l.). W miniony weekend, niespełna trzy lata po remoncie, ogień doszczętnie strawił budynek i cały dobytek rodziny. Wiadomo już, że sprawcą tragedii był podpalacz – dobry znajomy pani Beaty...

– Gdy odebrałam telefon, że mój dom płonie, w pierwszej chwili pomyślałam, że to żart – opowiada „Super Expressowi” 39-letnia Beata Zacharewicz.

Na Podlasiu spłonął dom wyremontowany w programie Katarzyny Dowbor. Matka i dwóch synów stracili dach nad głową

Życie nie rozpieszczało kobiety. Jej małżeństwo okazało się porażką i jako samotna matka dwóch dorastających synów wylądowała w rozpadającej się, odziedziczonej po babci chałupince we wsi Antonin niedaleko Ciechanowca (woj. podlaskie). Szczęście uśmiechnęło się do rodziny dopiero w 2017 r., gdy prowadząca program Polsatu „Nasz nowy dom” Katarzyna Dowbor podjęła decyzję o kapitalnym remoncie budynku (zdjęcia domu przed i po remoncie w programie znajdują się w dolnej części artykułu "Nasz nowy dom". Na Podlasiu SPŁONĄŁ wyremontowany dom przez Dowbor. Rodzina straciła wszystko.).

– Pani Beata to bardzo urocza i ciepła osoba, jej synowie są bardzo dobrze wychowani. Pamiętam jacy byli szczęśliwi, gdy wchodzili do nowego domu – wspomina Katarzyna Dowbor w wypowiedzi dla Polsat News.

Wydawało się, że zawiłe ścieżki życiowe pani Beaty zaczęły się wreszcie prostować. Znalazła stałą pracę, a w tym roku odświeżyła dom, zmieniła kolor elewacji i dobudowała własnym sumptem werandę. W domowych obowiązkach pomagał jej znajomy Józef H.

– Lubił tu spędzać czas. On robił swoje, a ja swoje. Porąbał drewno, to dałam mu obiad. I tak sobie wzajemnie pomagaliśmy – tłumaczy pani Beata. – Podobno rozpowiadał w okolicy, że będzie ze mną do końca życia, ale o tym dowiedziałam się dopiero później – dodaje kobieta.

Dziś już wiadomo, że to Józef podłożył ogień pod dom rodziny. Na szczęście nikogo w nim nie było: chłopcy Kacper i Nikodem dzień wcześniej wyjechali na wakacje do babci i dziadka, zaś ich mama dorabiała w tym czasie do pensji, pracując przy obsłudze wesela.

Zobacz też: "Nasz Nowy Dom" Antonin: to było PODPALENIE! Dowbor OBURZONA. Jest decyzja o POMOCY

Policjanci zatrzymali Józefa H. – przyznał się do winy i o jego przyszłości wkrótce zdecyduje sąd. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, mężczyzna już wcześniej dopuszczał się podpaleń i był za to karany.

Aby pomóc pogorzelcom odbudować dom, można wpłacać pieniadze na konto nr: 32 8749 0006 0000 7719 2000 0130 z dopiskiem „Dla Beaty”.

Więcej informacji można uzyskać w Ośrodku Pomocy Społecznej w Ciechanowcu pod nr telefonu 86/ 277–11–45.