Abp. Tadeusz Wojda

i

Autor: Teresa Margańska / Archibial.pl Abp. Tadeusz Wojda

Oświadczenie arcybiskupa

Arcybiskup Tadeusz Wojda o skandalu wokół ks. Dębskiego. "Nie miałem żadnej wiedzy na temat jego zachowań"

2022-07-20 11:29

W związku z doniesieniami prasowymi dotyczącymi ks. Andrzeja Dębskiego oświadczam, że jako metropolita białostocki nie miałem żadnej wiedzy na temat jego zachowań - oświadczył w środę były metropolita białostocki, a obecnie metropolita gdański, abp Tadeusz Wojda.

W minioną sobotę na łamach "Gazety Wyborczej" ukazał się artykuł o obscenicznych, wulgarnych i seksualnych wiadomościach, jakie ksiądz, rzecznik białostockiej archidiecezji, miał wysyłać nieznajomej kobiecie. Gazeta opublikowała treść wiadomości, a także filmiki, jakie ksiądz miał wysyłać kobiecie. - Będę jeździł po tobie jak po szmacie. Będziesz biedna, poniżana, wykorzystywana - mówił na nagraniu były rzecznik białostockiej kurii. Miał wysyłć także wideo, na którym się masturbował. Na publikację zareagowała od razu kuria białostocka, która w sobotę zawiesiła księdza w pełnieniu dotychczasowych funkcji.

Czytaj też: Tomasz Terlikowski ostro o ks. Andrzeju Dębskim: "Niebezpieczny dla innych". Duchowny wysyłał obsceniczne wiadomości

Do sprawy odniósł się były metropolita białostocki, a obecnie metropolita gdański, abp Tadeusz Wojda. - W związku z doniesieniami prasowymi dotyczącymi ks. Andrzeja Dębskiego oświadczam, że jako metropolita białostocki nie miałem żadnej wiedzy na temat jego zachowań. Pojawiające się w przestrzeni medialnej insynuacje odnoszące się do ukrywania przeze mnie gorszącego postępowania ks. Dębskiego są fałszywe - przekazał abp Wojda w oświadczeniu.

W poniedziałek w komunikacie kuria białostocka poinformowała, że: "W dniu 18 lipca 2022 r. abp Józef Guzdek, metropolita białostocki, przekazał ks. Andrzejowi Dębskiemu dekret zawierający decyzję o pozbawieniu prawa do wykonywania jakichkolwiek posług duszpasterskich i noszenia stroju duchownego". Jak podaje kuria, abp Guzdek nakazał też księdzu podjęcie terapii i pokuty w miejscu wskazanym przez metropolitę. - Powodem powyższej decyzji jest skandaliczne i niegodne postępowanie księdza, które spowodowało uzasadnione oburzenie, smutek, ból i przygnębienie oraz stało się źródłem wielkiego zgorszenia. Takie zachowanie kapłana nigdy nie powinno mieć miejsca - podano w komunikacie. "Metropolita Białostocki przeprasza wszystkich za zgorszenie spowodowane zachowaniem, które nie przystoi kapłanowi. Wyraża szczególne ubolewanie z powodu słów poniżających godność kobiety" - napisano.

W poniedziałek Jagiellonia Białystok poinformowała w krótkim komunikacie, że w związku z sobotnią informacją abp. Guzdka o zawieszeniu księdza w pełnieniu wszystkich funkcji, nie jest on już kapelanem klubu. Jak podaje klub, na tę funkcję ksiądz został powołany w 2010 roku. - Jednocześnie pragniemy podkreślić, że ks. Andrzeja Dębskiego i Jagiellonię Białystok nie wiązała żadna umowa cywilno-prawna, a kapłan swoją funkcję pełnił społecznie - napisała Jagiellonia Białystok.

Po sobotniej publikacji natychmiast współpracę z księdzem zakończyła też Redakcja Audycji Katolickich TVP oraz regionalny oddział TVP3 w Białymstoku. Ksiądz był m.in. prowadzącym program "Ziarno" oraz "Pod Twoją obronę".

Tomasz Terlikowski: Poziom ignorancji papieża zaskakuje
Sonda
Czy ksiądz Adam Dębski powinien przestać być księdzem?