We wtorek (28.06) na plaży miejskiej w Łomży dwie kobiety awanturowały się z ratownikiem wodnym. Wezwano policję. - Ratownik zauważył gromadkę dzieci samotnie bawiących się nad wodą. Najmłodsze z nich wyglądało na około 2 lata. Kiedy zainteresował się losem pięciorga dzieci, podeszły do niego dwie kobiety. Oświadczyły, że mają wszystko pod kontrolą. Wtedy wyczuł od nich alkohol - informuje oficer prasowy policji. Z relacji ratownika wynikało, że zwrócił im uwagę, że łączenie alkoholu z opieką nad dziećmi, a tym bardziej nad wodą jest nieodpowiedzialne. Kobiety jednak nie widziały problemu w swoim zachowaniu i mówiły, że wypiły tylko po piwie. Policjanci ustalili, że 25-latka przyjechała na plażę z 3-letnim synem i 5-letnią córką. Natomiast 26-latka z synami w wieku 5 i 6 lat oraz 2-letnią córką. Badania alkomatem wykazały, że młodsza z kobiet miała blisko promil alkoholu w organizmie, a starsza - ponad pół promila. Dzieci zostały przekazane pod opiekę krewnych, a kobiety za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem rodzinnym. Dzięki czujności i zdecydowanej reakcji ratownika wodnego nie doszło do potencjalnej tragedii.
Czytaj też: Zgubili kolegę na środku jeziora. Tak pili, że nie wiedzieli, że wypadł? "Alkohol lał się tam strumieniami"
Polecany artykuł: