Polecany artykuł:
Bąblowica, bo o niej mowa, to bardzo groźna choroba, którą trudno wykryć. Możemy się nią zarazić np. spożywając nieumyte, leśne owoce, a tych, jak wiadomo latem jest bez liku. Przyczyną jest tej choroby jest tasiemiec bąblowcowy. Jaja tego małego tasiemca uwalniane są z kałem zakażonych m.in. psów, kotów, lisów i wilków. Co za tym idzie, razem z zakażonym kałem na runo leśne trafia śmiertelnie niebezpieczny pasożyt. Do zarażenia chorobą dochodzi w wyniku połknięcia jaj bąblowca, które możemy przenieść do ust za pomocą brudnych rąk, jak i spożycie skażonej jajami żywności lub wody. Bardzo niebezpieczny jest również kontakt z zarażonymi zwierzętami.
Bąblowiec – cichy zabójca.
Bąblowiec to bardzo groźny i agresywny pasożyt. Jego larwy osadzają się m.in. w wątrobie, nerkach, płucach, mózgu. Wokół zagnieżdżonych larw tworzy się torbiel, który wraz z powiększaniem się, zaczyna naciskać na inne tkanki. Torbiel może nie dawać o sobie znać nawet 15 lat, jednak jego nagłe pęknięcie może zakończyć się śmiercią.
Jak uchronić się przed bąblowicą?
Przede wszystkim ważne jest przestrzeganie zasad higieny. Częste mycie rąk i owoców zmniejsza ryzyko spożycia jaj tasiemca. Owoce najlepiej umyć pod strumieniem ciepłej wody. Nosicielami jaj mogą być też zwierzęta domowe (na szczęście bardzo rzadko), dlatego po każdym kontakcie z bezpańskim psem albo kotem najlepiej umyć ręce.
Więcej na temat bąblowicy przeczytacie tutaj.