Białystok. Była dyrektorka szkoły skazana. Miała wymuszać i przyjmować łapówki od nauczycieli

i

Autor: KPP Sokółka Białystok. Była dyrektorka szkoły skazana. Miała wymuszać i przyjmować łapówki od nauczycieli

Białystok. Była dyrektorka szkoły skazana. Miała wymuszać i przyjmować łapówki od nauczycieli

2022-07-05 17:33

Na 4,5 roku więzienia i 20 tys. zł grzywny skazał łomżyński sąd Barbarę R., byłą dyrektorkę jednej ze szkół policealnych w Białymstoku, oskarżoną o wymuszanie i przyjmowanie łapówek od nauczycieli. Akt oskarżenia obejmował ponad siedemset przestępstw. Wyrok nie jest prawomocny.

O tej sprawie było głośno w Białymstoku. Postępowanie prokuratorskie zaczęło się jesienią 2014 roku, od zawiadomienia złożonego przez nauczycieli szkoły policealnej, której dyrektorką była wówczas oskarżona. Wynikało z niego, że kobieta miała wykorzystywać swoje stanowisko i brać łapówki - w formie pieniędzy, ale też m.in. biżuterii - np. za przyznawanie premii pracownikom szkoły, awanse i nagrody dla nauczycieli.  Ze względu na stopień skomplikowania postępowania i obszerność materiałów, wiosną 2017 roku śledztwo z Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ przejęła miejscowa prokuratura okręgowa. Już wtedy w sprawie pojawiły się też nowe wątki dotyczące podejrzeń podrabiania dokumentów i wyłudzania subwencji oświatowej.

Po 4-letnim śledztwie byłą dyrektorkę oskarżono o 742 przestępstwa, z czego niemal 730 zarzutów dotyczy przestępstw o charakterze korupcyjnym - chodziło o przyjmowanie pieniędzy od różnych osób, w okresie od września 2008 roku do lipca 2013 roku, w związku z pełnieniem funkcji publicznej dyrektora szkoły policealnej. Były to kwoty nawet do kilku tysięcy złotych, choć z aktu oskarżenia wynika, że w niektórych przypadkach było to nawet kilkadziesiąt złotych.

Czytaj też: Sławek zamordował młodziutką Marlenę. Nie doczekał kary. W celi stało się coś strasznego. Tajemnicza zbrodnia w Podlaskiem

Afera w Otwocku. Mobbing w ZGM. Dyrektor do sekretarki. Nie zarobię przez panią 30 tys.

Aktem oskarżenia prokuratura objęła też pięć zdarzeń uznanych za naruszenie praw pracowniczych osób podległych dyrektorce. W ocenie śledczych, polegało to m.in. na długotrwałym nękaniu i zastraszaniu, publicznym podważaniu kwalifikacji zawodowych, straszeniu zwolnieniem z pracy, stosowaniu nieuzasadnionych kar. Był też zarzut przywłaszczenia autorstwa zestawu zadań egzaminacyjnych (by dostać za to wynagrodzenie) oraz przekroczenia uprawnień - również w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Ostatecznie proces ruszył w połowie 2019 roku; najwięcej czasu zajęło przesłuchanie świadków - odbyły się 32 rozprawy. Przez kilka miesięcy sądowi nie udawało się kontynuować procesu, bo główna oskarżona nie stawiała się, tłumacząc to względami zdrowotnymi. O orzeczeniu, które zapadło w miniony piątek przed Sądem Rejonowym w Łomży (woj. podlaskie), poinformował PAP w poniedziałek sędzia Jan Leszczewski, prezes łomżyńskiego sądu okręgowego.

Kobieta została nieprawomocnie skazana na karę łączną 4,5 roku więzienia i 20 tys. zł grzywny. Sąd orzekł też obowiązek naprawienia szkody finansowej wyrządzonej kilku osobom i zapłatę im po 5-6 tys. zł z odsetkami, przepadek blisko 130,5 tys. zł (uzyskanych korzyści majątkowych) oraz 8-letni zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych.

Zobacz zdjęcia: Kobiety poszukiwane przez KWP w Białymstoku w 2022 roku

Sonda
Czy byłeś/byłaś kiedyś ofiarą mobbingu lub molestowania w pracy?