Dziki regularnie przypominają o swoim istnieniu i pojawiają się na ulicach Białegostoku. O niebezpieczeństwie związanym z dzikimi zwierzętami informuje m.in. Straż Miejska. Miasto w zeszłym roku wydało specjalny komunikat, jak należy zachować się w razie spotkania dzika. "Powodem ich coraz częstszej bytności w mieście jest łatwiejsza dostępność do pożywienia. Wyrzucane przez ludzi śmieci i niezabezpieczone śmietniki to pierwszorzędna stołówka." - informują urzędnicy.
Przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta Białystok Henryk Dębowski złożył do prezydenta interpelację w sprawie instalacji odłowni dzików na terenie miasta. Podobne rozwiązanie jest stosowane w Legionowie. Tam w ciągu miesiąca udało się w taki sposób odłowić 14 dzików.
- Problem był zgłaszany również przez mieszkańców, którzy zwracali uwagę, że dzikie zwierzęta pojawiające się w różnych częściach miasta mogą stanowić realne zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego, a zwłaszcza kierujących pojazdami - napisał w interpelacji Dębowski.
Dębowski uważa, że rozsądnym rozwiązaniem będzie ustawienie w miejscach pojawiania się dzików odłowni. To drewniana konstrukcja - pułapka. W środku pozostawia się pożywienie, które ma zwabiać dziki. Gdy zwierzę wejdzie do środka, konstrukcja zamyka dziki w pułapce.
- Po odłowieniu, zwierzęta można wywieźć poza obszar zurbanizowany, z daleka od miejskich zabudowań - dodaje radny.
Nad działaniem odłowni dzików miałaby czuwać Straż Miejska. Co myślicie o tym pomyśle? Piszcie pod postem na naszym fanpage'u.