Białystok: Piraci drogowi z bmw ścigali się po mieście. Jeden z nich jechał 314 km/h. Jest decyzja
Do szaleńczego rajdu doszło w nocy 12 czerwca 2024 roku na ulicach stanowiących tzw. śródmiejską obwodnicę Białegostoku – Ciołkowskiego i alei Niepodległości. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, na tych odcinkach obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/h, a na niektórych nawet do 50 km/h.
Policja zidentyfikowała piratów drogowych na podstawie nagrania zamieszczonego w internecie. Mężczyźni mają 28 i 34 lata. Według ustaleń policji, jeden z nich jechał ze średnią prędkością 143 km/h, a odcinkowo osiągał zawrotną prędkość ponad 314 km/h! Drugi kierowca również nie oszczędzał gazu – jego średnia prędkość wynosiła od 143 km/h do 165 km/h, a maksymalna przekroczyła 286 km/h. Co więcej, jak informuje PAP, pierwszy z nich nie miał uprawnień do kierowania pojazdem.
Mężczyźni nie przyznali się do winy. Jeden z nich tłumaczył w śledztwie, że to nie on prowadził auto, lecz jego ojciec, który przebywał wówczas w Polsce.
Polecany artykuł:
Sąd nie miał wątpliwości. "Mogli stać się potencjalnymi samobójcami i zabójcami"
Sąd Rejonowy w Białymstoku nie dał wiary tłumaczeniom oskarżonych i uznał ich za winnych zarzucanych im czynów. Kluczowym dowodem w sprawie była opinia biegłego, który na podstawie analizy relacji live z telefonu komórkowego zamieszczonej w internecie, ustalił prędkość, z jaką poruszali się obaj kierowcy.
Obrońcy próbowali podważyć wiarygodność opinii biegłego, argumentując, że należałoby sprawdzić, czy w autach nie dokonano modyfikacji układu napędowego lub oprogramowania, które umożliwiłyby osiągnięcie większej prędkości niż fabryczna. Sędzia Iwona Hulko odrzuciła jednak ten argument, podkreślając, że nawet jeśli auta były tuningowane, to i tak dozwolona prędkość została znacznie przekroczona.
Sędzia Hulko podkreśliła, że społeczna szkodliwość czynów oskarżonych jest bardzo wysoka. - Mogli stać się potencjalnymi samobójcami i potencjalnymi zabójcami – dodała.
Oceniła również, że obwinieni chcieli zaimponować innym i zaistnieć w internecie, a ich zachowanie na drodze było skrajnie niebezpieczne. Wyrok nie jest prawomocny.