Białystok: Piraci drogowi z bmw ścigali się po mieście. Jeden z nich jechał 314 km/h. Jest decyzja

2025-12-02 19:32

Dwaj młodzi kierowcy bmw z Białegostoku urządzili sobie nielegalne wyścigi po mieście. Jeden z nich pędził z prędkością ponad 300 km/h. Obaj stanęli przed sądem. W Sądzie Okręgowym w Białym stoku właśnie zapadł nieprawomocny wyrok w tej sprawie.

Rajd w Tarnowskich Górach.jpg

i

Autor: Redakcja Publicystyczna AI/ Wygenerowane przez AI Na czarnej, matowej powierzchni leży plastikowa karta z nadrukowanym zdjęciem mężczyzny oraz czarny kluczyk samochodowy z metalowym pierścieniem. Kluczyk, z wysuniętym metalowym grotem, spoczywa częściowo na karcie. W tle, rozmyte i nieostre, widoczne są elementy kokpitu samochodu, w tym prędkościomierz z czerwonymi akcentami i zielone kontrolki kierunkowskazów.

Białystok: Piraci drogowi z bmw ścigali się po mieście. Jeden z nich jechał 314 km/h. Jest decyzja

Do szaleńczego rajdu doszło w nocy 12 czerwca 2024 roku na ulicach stanowiących tzw. śródmiejską obwodnicę Białegostoku – Ciołkowskiego i alei Niepodległości. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, na tych odcinkach obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/h, a na niektórych nawet do 50 km/h.

Policja zidentyfikowała piratów drogowych na podstawie nagrania zamieszczonego w internecie. Mężczyźni mają 28 i 34 lata. Według ustaleń policji, jeden z nich jechał ze średnią prędkością 143 km/h, a odcinkowo osiągał zawrotną prędkość ponad 314 km/h! Drugi kierowca również nie oszczędzał gazu – jego średnia prędkość wynosiła od 143 km/h do 165 km/h, a maksymalna przekroczyła 286 km/h. Co więcej, jak informuje PAP, pierwszy z nich nie miał uprawnień do kierowania pojazdem.

Mężczyźni nie przyznali się do winy. Jeden z nich tłumaczył w śledztwie, że to nie on prowadził auto, lecz jego ojciec, który przebywał wówczas w Polsce.

Pruli ulicami na złamanie karku. Spieszyli się do kina i na nielegalne wyścigi

Sąd nie miał wątpliwości. "Mogli stać się potencjalnymi samobójcami i zabójcami"

Sąd Rejonowy w Białymstoku nie dał wiary tłumaczeniom oskarżonych i uznał ich za winnych zarzucanych im czynów. Kluczowym dowodem w sprawie była opinia biegłego, który na podstawie analizy relacji live z telefonu komórkowego zamieszczonej w internecie, ustalił prędkość, z jaką poruszali się obaj kierowcy.

Obrońcy próbowali podważyć wiarygodność opinii biegłego, argumentując, że należałoby sprawdzić, czy w autach nie dokonano modyfikacji układu napędowego lub oprogramowania, które umożliwiłyby osiągnięcie większej prędkości niż fabryczna. Sędzia Iwona Hulko odrzuciła jednak ten argument, podkreślając, że nawet jeśli auta były tuningowane, to i tak dozwolona prędkość została znacznie przekroczona.

Sędzia Hulko podkreśliła, że społeczna szkodliwość czynów oskarżonych jest bardzo wysoka. - Mogli stać się potencjalnymi samobójcami i potencjalnymi zabójcami – dodała.

Oceniła również, że obwinieni chcieli zaimponować innym i zaistnieć w internecie, a ich zachowanie na drodze było skrajnie niebezpieczne. Wyrok nie jest prawomocny.

Najważniejsze numery alarmowe. Czy znasz je na pamięć? Ten QUIZ może kiedyś uratować ci życie
Pytanie 1 z 10
999 – co to za numer?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki