- Pan kurier zostawił go przed drzwiami klatki bez żadnego nadzoru i odszedł. W tym czasie (zejście z 4 piętra schodami chwilę trwa) mój zakup mógł zostać zabrany i przepaść bezpowrotnie - żali się nam pani Iwona.
Klienci DPD oraz innych firm kurierskich otrzymują specjalnie powiadomienia dotyczące sposobu odbioru paczki, ma to związek z pandemią. Pani Iwona przesłała nam zrzut ekranu z taką wiadomością od DPD i zwraca uwagę, że w mailach i smsach znajduje się informacja "Uzgodnij z kurierem najbezpieczniejszy dla ciebie sposób dostawy".
- W tym przypadku kurier mnie o zdanie nie pyta, tylko samodzielnie podejmuje decyzję - podkreśla kobieta. - Pojawia się też informacja, iż paczkę mogę odebrać bezpiecznie na zewnątrz. Mogę, a nie muszę. Kiedy bliska mi osoba zapytała kuriera, co byłoby, gdyby była na kwarantannie i nie mogła zejść pod klatkę po paczkę, dowiedziała się, że wtedy zamówienie nie zostałoby doręczone.
Czytaj też: To mogło go ZRUJNOWAĆ. Mieszkaniec gminy Sidra stracił TYSIĄCE złotych. Myślał, że loguje się do banku
Białostoczanka ostatnią przesyłkę kurierską od DPD określa jako skandaliczną. Zbulwersowana zadzwoniła na infolinię.
- Dowiedziałam się, że wniesienie paczki pod drzwi zależy od dobrej wolu kuriera. A co, jeśli mam nogę w gipsie, jestem niepełnosprawna, pracuję zdalnie i aktualnie mam wideokonferencję? W tym przypadku firma DPD radzi, iż powinnam “zorganizować sobie kogoś, kto paczkę wniesie”. Wniosek: zamawiając kuriera DPD w Białymstoku należy zorganizować sobie tragarza lub stróża, który będzie przed klatką pilnować zamówionych przez nas produktów. Tylko, czy nie po to płaci się (niemałe pieniądze) za dostawę do domu, aby dostać paczkę pod drzwi mieszkania, a nie wejście do bloku?!
Co na to DPD Polska? Sprawę skomentowała Małgorzata Maj z biura prasowego DPD Polska. Poniżej przytaczamy pełny komentarz.
"Z uwagi na stan epidemii wysoką liczbę potwierdzonych przypadków COVID-19 w Polsce DPD Polska utrzymuje ważność procedur bezpieczeństwa sanitarnego wprowadzonych z początkiem marca, w tym doręczenia „pod drzwi” bez podpisu realizowane wyłącznie za wiedzą i zgodą odbiorcy, który wskazuje miejsce pozostawienia przesyłki. W celu zachowania bezpiecznych warunków doręczenia kurier w uzasadnionych przypadkach może poprosić odbiorcę przez telefon, by odbiorca wyszedł po przesyłkę na zewnątrz.
Najprawdopodobniej kurier nie zastosował się do tego wymogu i nie nawiązał wymaganego kontaktu. Wszyscy kurierzy DPD Polska przechodzą specjalne szkolenia zarówno z procedur, jak i odpowiedniego standardu kontaktów z odbiorcą. Sytuacje, w których kurier nie podejmuje próby kontaktu z adresatem i zostawia paczkę w innym niż ustalone miejsce, są w naszej firmie incydentalne.
Wobec kuriera, który był odpowiedzialny za to doręczenie, zostały podjęte kroki dyscyplinujące. Bardzo przepraszamy Klientkę za ten incydent. Dołożymy wszelkich starań, aby podobne sytuacje się nie powtarzały."