Mężczyzna kliknął w odnośnik i spróbował zalogować się do banku. Nie wiedział, że link przeniósł go na fałszywą stronę banku. Internetowy oszust przejął jego dane do logowania, następnie zaciągnął kredyt na blisko 14 tysięcy złotych oraz wypłacił z konta 3 tysiące złotych.
- Apelujemy, aby nie odpowiadać na SMS-y oraz wiadomości e-mail nieznanego pochodzenia - przypomina oficer prasowy policji w Sokółce. - Tym bardziej jeżeli skłaniają nas do płatności za usługi bądź różnego rodzaju zaległości. Nie wchodźmy na załączone do nich linki. Pamiętajmy, że informacje na temat ewentualnego zadłużenia lub konieczności dokonania dodatkowej płatności zawsze możemy sprawdzić w biurze obsługi klienta firmy, która żąda dokonania takiej wpłaty.
Wybierz najpiękniej rozświetlone miasto w Polsce! Do wygrania sprzęt o wartości 200 tys. złotych. Kliknij tutaj!
Wiele razy informowaliśmy już o tego typu przestępstwach. Na początku zeszłego roku mieszkaniec Siemiatycz padł ofiarą oszustwa. Z jego konta zniknęła ponad 6 tysięcy złotych. Wszystko zaczęło się od tego, że postanowił zareagować na SMS-a, w którym oszuści podszyli się pod bank. W wiadomości znajdowała się informacja o konieczności zapłacenia 3,41 zł zaległości. W tym samym miesiącu w podobny sposób mieszkanka Łomży straciła ze swojego konta bankowego prawie 3 tys. złotych.
Przestępcy coraz częściej próbują oszukiwać także za pośrednictwem komunikatorów internetowych. Ludzie tracą po 60 zł, 300 zł, a nawet 1000 zł. Zaczyna się od tego, że użytkownik otrzymuje wiadomość z prośbą o pieniądze. Myśli, że rozmawia ze swoim znajomym, choć w rzeczywistości kontrolę nad jego kontem przejął haker. Oszuści próbują wyłudzić kod BLIK, który potem służy do wypłaty pieniędzy z bankomatu.