"Białystok: Tragedia! Gaz wybuchnął w bloku, jedyną ucieczka był skok z okna", "monitoring uwiecznił moment potrącenia dziewczynki", "cała rodzina musiała skakać z okna". Do tego czarnobiałe zdjęcia uśmiechniętych dziewczynek. Jeżeli widzicie taki "artykuł" na Facebooku to pod żadnym pozorem w niego nie klikajcie! To zwykłe oszustwo. Klikając w link zarażamy swój telefon wirusem. Tracimy wpływ na to, co publikowane jest na naszej tablicy.
Niestety łatwo jest wpaść w sidła oszustów. Przeglądając Facebooka często bez zastanowienia klikamy we wszystko, co zwróci naszą uwagę - zwłaszcza, jeżeli daną rzecz udostępnia nam ktoś znajomy. Do tego sensacyjnie brzmiący nagłówek, zdjęcie dziecka i opis w rodzaju: "Serce mi pęka, słysząc i ich stracie. Mam nadzieję, że znajdą pocieszenie i wsparcie". Niezbędny w tym wypadku jest zdrowy rozsądek i dystans do wszystkiego, co widzimy w internecie. Zwracajmy uwagę na to jak dokładnie wygląda link. Nie klikajmy w linki z dziwnymi końcówkami typu: .fun, .click, .boats.
Nie ma dnia, aby policjanci nie ostrzegali Polaków przed oszustami działającymi w internecie. W styczniu młoda mieszkanka Białegostoku uwierzyła oszustom, że ma konto z kryptowalutami, którego nie zakładała. Kobieta ostatecznie straciła ponad... 300 tys. złotych.