Pijany kierowca być może odjechałby swoim samochodem, gdyby nie fakt, że policjant zauważył, że opel ma uszkodzone opony.
- Chcąc poinformować o tym kierowcę, policjant podszedł do niego i w rozmowie wyczuł od mężczyzny silną woń alkoholu - informuje oficer prasowy policji w Białymstoku.
Policjant natychmiast poinformował dyżurnego o całej sytuacji i odebrał kierowcy kluczyki, aby nie dopuścić do dalszej jazdy. Badanie alkomatem wykazało, że 39-latek miał blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Mieszkaniec Białegostoku od razu stracił prawo jazdy. Teraz jego dalszym losem zajmie się sąd.