W nocy z niedzieli na poniedziałek, dyżurny białostockiej komendy miejskiej policji został zaalarmowany o rozboju, do którego doszło w jednym z mieszkań na osiedlu Przydworcowe.
>>> Trener gwałcił i znęcał się nad siatkarkami. Spędzi w więzieniu 10 lat
Z informacji przekazanej przez pokrzywdzoną wynikało, że do mieszkania zaprosiła ją jej znajoma. Były tam już trzy osoby, które spożywały alkohol. Kobiety dołączyły się do biesiadowania. W pewnym momencie mężczyzna i jedna z kobiet zaatakowali 20-latkę. Bili ją i kopali po całym ciele, a gdy ofiara była już bezbronna z torebki ukradli telefon komórkowy i dwie saszetki z kosmetykami.
Po wszystkim, atakujący ją wcześniej mężczyzna przyłożył jej nóż do szyi i zagroził pozbawieniem życia, jeśli poinformuje o wszystkim policję. 20-latce udało się uciec z mieszkania i zaalarmować mundurowych. Mimo, że kobieta nie była w stanie podać numeru mieszkania, a jedynie wskazać blok, policjanci błyskawicznie to ustalili oraz zatrzymali sprawców.
31-latka i jej młodszy kolega byli pijani. Badanie wykazało, że kobieta miała 2,3 promila, a 17-latek o promil mniej. Już usłyszeli zarzuty, za które odpowiedzą teraz przed sądem. Za rozbój grozi im do 12 lat więzienia.