Brunon B. pozostawał w areszcie od grudnia 2017. Jego proces rozpoczął się jednak dopiero w październiku 2018 r. Proces przeprowadzono bardzo szybko, bo już 26 listopada zapadł wyrok. Brunon B. usłyszał siedem zarzutów, w tym gwałty na dwóch dziewczynkach poniżej 15. roku życia, znęcanie się, kierowanie gróźb karalnych czy posiadanie pornografii dziecięcej.
>>> Pobił konkubinę i zepchnął ją ze schodów. Mężczyzna znęcał się nad partnerką od lat
Jedną z ofiar mężczyzny była 15-latka, którą Brunon B. zaopiekował się na prośbę rodziców. Dziewczynka miała trenować siatkówkę w Białymstoku. Po powrocie do domu opowiedziała o wszystkim rodzicom i to po ich zgłoszeniu trener trafił do aresztu. Jak się okazało, Brunon B. wykorzystywał swoje podopieczne od 2011 r.
Sąd uznał, że Brunon B. jest winny wszystkim stawianym mu zarzutom. 48-latek został skazany na 10 lat więzienia, 15 lat zakazu zbliżania się na odległość mniejszą niż 300 m i kontaktowania się z pokrzywdzonymi. Brunon B. otrzymał również 15-letni zakaz pracy z jako nauczyciel i trener. Ponadto ma on wypłacić nawiązkę pokrzywdzonym w łącznej kwocie 35 tys. złotych.
Prokuratura wnioskowała o karę 15 lat pozbawienia wolności. Wyrok nie jest prawomocny, a to oznacza, że obie strony mogą się od niego odwołać. Proces ze względu na pokrzywdzone nastolatki odbywał się za zamkniętymi drzwiami.