Do tej sytuacji doszło w poniedziałek rano. Policjanci otrzymali zgłoszenie, że na DK 8 w miejscowości Krasne Folwarczne znajduje się pijany kierowca. - Zgłaszający opowiedział, że gdy jechał z żoną do Białegostoku zauważyli stojącego na drodze uszkodzonego volkswagena, za którego kierownicą siedział mężczyzna. Pojazd miał uruchomiony silnik, od kierowcy czuć było alkohol, a w bagażu w samochodzie miał butelki po alkoholu - informuje oficer prasowy. Sytuacja była jasna. Pijany kierowca próbował odjechać, ale świadek zabrał mu kluczyki i powiadomił policję. - Już podczas pierwszego badania, które chcieli przeprowadzić będący na miejscu policjanci, w urządzeniu zabrakło skali. Dopiero badanie w komendzie wykazało, że 38-latek miał ponad 4 promile alkoholu w organizmie - kontynuuje oficer prasowy. Mężczyzna ledwo stał na nogach. Wyjaśnił, że jechał do pracy do Białegostoku, bo jest kierowcą autokaru. 38-latek trafił do policyjnego aresztu, gdzie nadal trzeźwieje. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Ledwo stał na nogach
Był tak pijany, że zabrakło skali. 38-latek jechał do Białegostoku. Z zawodu jest kierowcą autokaru
2022-10-18
13:46
38-letni kierowca volkswagena został zatrzymany na DK 8 przez innego kierowcę. Mężczyzna jechał do Białegostoku do pracy, mając w swoim organizmie ponad 4 promile alkoholu. Mieszkaniec Augustowa zabrał mu kluczyki i powiadomił policjantów. Teraz 38-latek będzie miał poważne kłopoty.
Policyjny pościg ulicami Jeleniej Góry. Pijany kierowca BMW staranował radiowóz