Trwająca na Ukrainie okrutna wojna budzi strach i niepokój Polaków. W Białymstoku na stacjach paliw można zauważyć więcej niż zwykle samochodów. Eksperci uspokajają: paliwa na stacjach na pewno nie zabraknie. Niepewność jest wywołana dezinformacją w internecie. W czwartek (3 marca) Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych poinformował: "Wysokie prawdopodobieństwo w kolejnych godzinach masowe próby dezinformacji pro #Rosja dot cen / braków #paliwo w kanałach lokalnych #socialmedia w kontekście #Ukraina #wojna". Czytaj też: Rolnicy. Podlasie. Andrzej z Plutycz: "Łańcuch zszedł z rogów". Rolnik złamał sobie rękę
Niestety rosną ceny paliwa i to jest fakt. Wynika to ze wzrost cen ropy na rynku światowym. - Jesteśmy przygotowani na to, by każdy mógł kupić paliwo na stacjach Orlen. Po skokowym wzroście sprzedaży paliw w pierwszym dniu konfliktu na Ukrainie, obecnie nadal obserwujemy zwiększone zapotrzebowanie, ale sytuacja na naszych stacjach jest ustabilizowana. W Grupie Orlen zabezpieczone są także wszystkie procesy logistyczne związane z dostawą paliw - poinformował w czwartek PAP PKN Orlen. Sprawdziliśmy, jak w piątek (4 marca) wynosi cena za litr benzyny 95:
- Auchan, ul. Hetmańska: 6,12 zł
- Circle K, al. Jana Pawła II: 6,29 zł
- Moya, ul. Składowa: 6,30 zł
- Orlen: 6,20 zł
- Shell: 6,36 zł
- Lotos: 6,36 zł
- Pronar: 6,49 zł