Jak nieoficjalnie ustaliło Radio Białystok, za sterami motolotni siedział 53-letni mężczyzna. Młodszy był pasażerem. - Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy druzgocącą wiadomość o tragicznej śmierci naszego kolegi. Dramatyczne wydarzenia z 7 sierpnia dotknęły zwłaszcza rodzinę, zmarłego, żonę i dwójkę malutkich dzieci. Zwracamy się z gorącą prośbą do wszystkich ludzi dobrej woli o udzielenie wsparcia rodzinie w tym tak tragicznie smutnym czasie... - czytamy na stronie zakładu. W internecie ruszyła zbiórka pieniędzy dla rodziny tragicznie zmarłego mężczyzny. - W nieszczęśliwym wypadku zginął nasz Kolega Damian, funkcjonariusz Zakładu Karnego w Czerwonym Borze. Osierocił dwójkę małych dzieciaczków w wieku 3 lat i 1 roku. Miał 32 lata. Wierzymy w moc ludzi dobrego serca. Zróbmy to wspólnie dla rodziny - napisał organizator zbiórki.
Czytaj też: Ewa jechała do pracy. Studentka Politechniki Białostockiej miała koszmarny wypadek