Cztery lata temu Ewa miała wypadek samochodowy, po którym ledwo przeżyła. Doznała wielu obrażeń, m.in. urazu wielonarządowego, urazu śródczaszkowego, stłuczenia mózgu i płuc, obrzęku mózgu, krwotoku śródmózgowego, przez długi czas była też w śpiączce. Lekarze dawali jej tylko 10 procent szans na przeżycie. Teraz próbuje wrócić do sprawności, a pomaga w tym jej rodzina. Młoda kobieta jest bardzo dzielna i ambitna, ale przed nią jeszcze długa droga w powrocie do zdrowia. Niezbędna jest stała rehabilitacja, a turnusy w prywatnej klinice kosztują fortunę.
- Rehabilituje się nawet po 4,5 godziny dziennie, co stanowi bardzo ciężką pracę. Nie mówię tylko o fizjoterapii, ale też logopedii czy neurorehabilitacji. Ewa nie komunikuje się samodzielnie, ale rozumie innych, zaczyna wypowiadać pojedyncze słowa, chwytać rzeczy lewą ręką, jest ona jeszcze słabo ruchoma, ale obecnie ćwiczy ręce, żeby były bardziej sprawne, trenuje ich ruchomość - czytamy na stronie, gdzie trwa zbiórka pieniędzy na rehabilitację młodej kobiety.
Przed wypadkiem Ewa studiowała na II roku architektury na Politechnice Białostockiej. - Studiowanie architektury od dzieciństwa było jej marzeniem, uwielbiała rysować już jako mała dziewczynka. Dzięki odziedziczonym zdolnościom artystycznym i jej niezwykłej pracowitości zazwyczaj osiągała to co zamierzała. Ewunia jest silną i waleczną dziewczyną, kocha góry, morze, muzykę, koncerty, ma pasje. To wszystko zatrzymało się i teraz Ewa dzielnie walczy o powrót do tego co kocha najbardziej, do rodziny i przyjaciół, planów i marzeń - podkreśla pani Beata, mama Ewy. Zbiórka pieniędzy na rehabilitację Ewy znajduje się na tej stronie: Miała wypadek i zamiast się uczyć, musi się rehabilitować. Pomóż Ewie wrócić do życia!