Polecany artykuł:
Pierwszego gola strzeliła Lechia Gdańsk. W 43 minucie doszło do kontrowersyjnego faulu, którego według niektórych nie było. Rzut wolny biało zieloni zamienili na gola, którego strzelił Karol Fila. Pierwsza połowa niestety lepiej wyglądała w wykonaniu gospodarzy. Jagiellonia Białystok miała kilka dobrych akcji, ale zabrakło wykończenia. Gdyby nie dobra postawa bramkarza Grzegorza Sandomierskiego i obrońcy Ivana Runje to Lechia Gdańsk mogłaby po pierwszej połowie prowadzić przynajmniej 2:0
Druga połowa rozpoczęła się pod dyktando żółto-czerwonych. Niestety nadal brakowało skuteczności. Najlepiej brak skuteczności było widać w 58 minucie, kiedy rzutu karnego nie wykorzystał Jesus Imaz. Dwie minuty później stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał Taras Romańczuk. Jagiellonia grała ładnie i z pomysłem, niestety bez upragnionego gola. W 62 minucie doszło do groźnej sytuacji pod bramką Lechii Gdańsk. Dwóch piłkarzy gospodarzy spadła na ziemie przygniatając Imaza. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Przysłowie "niewykorzystane sytuacje lubią się mścić" sprawdziło się w 71 minucie. Było 2:0 a gola strzelił Jarosław Kubicki. W 80 minucie kontuzji doznał Ivan Runje. Zamienił go Martin Adamec. Wcześniej Marko Poletanovicza zamienił Patryk Klimala, a Andrej Kadlec został zamieniony przez Martina Kostala.
Po zejściu z boiska Ivana Lechia zaczęła mocniej atakować. W 81 minucie mogło być 3:0 ale Flavio Paixao był na spalonym. Końcówka nie zachwycała. Było wiele fauli i strat piłki w środku boiska. Pojawiły się niecelne strzały na bramkę. W tym sezonie Jagiellonii Białystok nie udało się wygrać z Lechią Gdańsk. Zespoły spotykały się czterokrotnie i wszystkie mecze zakończyły się zwycięstwem gdańszczan
Zobacz także:
W Białymstoku powstała nowa fabryka szkła. Będą nowe miejsca pracy
Jak wygląda Twój znak zodiaku? Zobacz rzeźby w ogrodach Pałacu Branickich [ZDJĘCIA]