Katastrofa śmigłowca Straży Granicznej. Mija 16 lat od tragedii. Zginęło 3 funkcjonariuszy

2025-10-31 11:01

W piątek (31 października) mija 16 lat od tragicznego wypadku śmigłowca Straży Granicznej w województwie podlaskim. Maszyna wykonywała rutynowy lot patrolowy wzdłuż granicy polsko-białoruskiej. Niestety, lot zakończył się katastrofą – szczątki helikoptera znaleziono po stronie białoruskiej. Zginęło trzech funkcjonariuszy z Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej: por. SG pil. Andrzej Żukowski, chor. szt. SG Bartłomiej Bartnicki oraz chor. SG Marcin Bezubik.

Do tragedii doszło 31 października 2009 roku. Śmigłowiec typu Kania, wyprodukowany w 2006 roku, wystartował z Białegostoku z zadaniem obserwacji pasa granicznego. Na pokładzie znajdował się pilot oraz dwóch funkcjonariuszy. Lot miał zakończyć się nad rzeką Bug w rejonie Mielnika.

Ostatni kontakt z załogą odnotowano o godz. 17:38. Kilka minut później mieszkaniec regionu zgłosił, że słyszał potężny huk. O godzinie 18 rozpoczęto akcję poszukiwawczą, w której uczestniczyli zarówno polscy, jak i białoruscy pogranicznicy. Około godz. 4 nad ranem polski patrol w rejonie miejscowości Wyczółki wyczuł zapach paliwa lotniczego. Wkrótce potwierdził się najgorszy scenariusz – wrak śmigłowca odnaleziono po stronie białoruskiej, około 200 metrów od granicy, na wysokości miejscowości Klukowicze. 49-letni pilot oraz dwaj obserwatorzy w wieku 34 i 35 lat zginęli na miejscu.

Czytaj też: 13 osób zginęło w tragicznym wypadku pod Jeżewem

W niedzielę, w Kościele Garnizonowym pw. św. Jerzego w Białymstoku, odprawiono mszę świętą w intencji tragicznie zmarłych lotników Straży Granicznej.

Katastrofa samolotu w Radomiu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki