Do tej niebezpiecznej sytuacji doszło w kwietniu 2020 roku w Sejnach. Z informacji uzyskanych od pilota wojskowego Mi-24 wynikało, że strumień światła pochodził z dachu jednego z bloków. Sprawcę zatrzymano po kilku dniach. W jego domu policjanci znaleźli laser, który miał zasięg do 10 kilometrów.
Czytaj też: Suwałki. Sędzia w SUV-ie doprowadził do kolizji i zwiał. 1,5 promila alkoholu we krwi!
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, 32-letni mieszkaniec Sejn przyznał się, że to on oślepił laserem załogę wojskowego helikoptera. Według PAP, swoje zachowanie nazwał bezmyślnym, a laser służył mu wcześniej do zabawy z kotem.
Wyrok jest nieprawomocny.
Narewka. Ścięli sołtysowi głowę. W niedzielę odbył się jego pogrzeb [ZDJĘCIA]