W miniony poniedziałek na terenie powiatu białostockiego doszło do podpalenia domu jednorodzinnego. Na szczęście strażacy szybko ugasili ogień i nikomu nic się nie stało. Nadpaleniu uległa ściana budynku. Właścicielka domu oszacowała straty na około 4 tysiące złotych. Sprawą zajęła się dzielnicowa z Michałowa. - Policjantka ustaliła, że za podpalenie może być odpowiedzialny były partner jednej z mieszkanek domu, który już wcześniej jej groził - informuje oficer prasowy policji w Białymstoku. - Policjantka posiadając rysopis podejrzanego i znając miejsca, w których może przebywać, natychmiast zaczęła go szukać.
Po kilku godzinach 31-latek wpadł w ręce policjantki. Mężczyzna od razu trafił do policyjnego aresztu i usłyszał zarzuty zniszczenia mienia oraz gróźb karalnych. Decyzją sądu trafił na 3 miesiące do aresztu. Zgodnie z Kodeksem karnym za zniszczenie mienia grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, a za groźby karalne do lat 3. Czytaj też: Rolnicy. Podlasie. Śmierć u jednego z bohaterów. Fani są w szoku [ZDJĘCIA]