Sprawę znęcania się nad psem nagłośniła Fundacji na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt Mondo CANE. Na udostępnionym przez fundację nagraniu widać, jak młoda kobieta wykręca ogon swojemu psu. Jest też inny filmik, na których białostoczanka mówi do innego psa, z którym jest na spacerze: "Ted, Pedale ty jeb**, ty. Kur** nie ciągnij mi. Zajeb** ci? Pytam cię o coś". Los drugiego psa nie jest znany, ale suczka z pierwszego nagrania jest już bezpieczna. Kayla trafiła pod opiekę Schroniska dla Zwierząt Dolina Dolistówki w Białymstoku. - Wyraźnie bała się ludzi i próbowała ich odstraszyć szczekaniem i manifestowaniem sygnałów ostrzegających. Reaguje lękiem na uniesioną rękę, nawet jeżeli jest to ręka uniesiona do głaskania. Wykazuje zachowania impulsywne, łatwo popada w ekscytację, nie ma kontroli nad swoim zachowaniem - świadczy to o niewłaściwej socjalizacji psa oraz braku wiedzy w zakresie prawidłowego kształtowania poprawnych zachowań w procesie wychowywania szczenięcia - przekazał nam białostocki TOZ. - Będziemy występować w postępowaniu w charakterze pokrzywdzonego, czyli reprezentować interesy Kayli – dodaje organizacja.
Kayla czeka na miłość w nowym domu
Obecnie Kayla nadal jest poddawana obserwacji w zakresie behawioralnym. Na ten moment nie ma możliwości adopcji suczki, ale docelowo będzie dla niej poszukiwany nowy dom i nowa rodzina. - Pracownicy schroniska i wolontariusze starają się odbudować w Kayli pewność siebie i pokazać, że człowiek nie jest zły – informuje białostockie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.
24-latka była poszukiwana przez policję
Policjanci zatrzymali w tej sprawie 24-letnią kobietę. Kobieta usłyszała zarzut znęcania się nad zwierzęciem. Za to przestępstwo grozi jej kara do 3 lat pozbawienia wolności. - Z uwagi na to, iż kobieta poszukiwana była do odbycia kary 6 miesięcy pozbawienia wolności za inne popełnione przestępstwo, trafiła do aresztu. Na tą chwilę pies przebywa w schronisku – informuje sierż. szt. Malwina Trochimczuk, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Białymstoku.
Co wiadomo o 24-letniej białostoczance? - Osoby które się do nas zwróciły z prośba o pomoc dla psa opisywały tę rodzinę jako patologiczną. Podobno jest tam dwoje dzieci w tym jedno niepełnosprawne. Jak wynika z relacji osób które do nas pisały, sąsiedzi boją się zwłaszcza kobiety, która jest agresywna i wulgarna, co zresztą potwierdzają nagrania – powiedziała nam Aleksandra Śniecikowska, członek zarządu Fundacji na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt Mondo CANE. - Zwróciłam się z wnioskiem do prokuratury o ustalenie losów psa oraz kota, którego zdjęcia są na profilu kobiety. Ponadto jej mąż na swoim profilu publikuje zdjęcia z owczarkami niemieckimi - dodaje kobieta. Fundacja złożyła zawiadomienie w tej sprawie i będzie pełnić rolę pokrzywdzonego.
Czytaj też: Wyrzuciła Muńka przez balkon. Piesek nie przeżył. Tłumaczenie białostoczanki zwala z nóg
Fundacja działa od 11 lat temu. Jej przedstawiciele interweniują wszędzie tam, gdzie dzieje się krzywda zwierzętom. - Interweniujemy w licznych przypadkach znęcania się nad zwierzętami, biorąc udział w postępowaniach karnych jako pokrzywdzony i oskarżyciel posiłkowy. Do tej pory nasza działalność przyniosła dziesiątki wyroków skazujących w tym także bezwzględnego więzienia - podkreśla Aleksandra Śniecikowska z fundacji Mondo CANE.