Policjanci z woj. podlaskiego wspominają tragicznie zmarłego kolegę. Starszy sierżant Wojciech Andrzej Kierkowicz 34 lata temu zginął na służbie. Do nieszczęśliwego wypadku doszło podczas ćwiczeń odbywających się w kamieniołomach w Rabem. - Podczas strzelania z kulkowego granatu nasadkowego, doszło do eksplozji. W jej wyniku, 8 funkcjonariuszy zostało rannych. Wśród nich był starszy sierżant Wojciech Andrzej Kierkowicz, który zmarł w drodze do szpitala - czytamy na stronie internetowej podlaskiej policji.
Starszy sierżant Wojciech Andrzej Kierkowicz służbę rozpoczął 9 października 1984 r. na stanowisku kursanta plutonu liniowego zmotoryzowanego odwodu milicji obywatelskiej stołecznego urzędu spraw wewnętrznych w Warszawie. Później przeniósł się do Białegostoku. W latach 1986–1990 pełnił służbę na stanowiskach: milicjanta plutonów lekkich zmotoryzowanego odwodu MO w Białymstoku, milicjanta plutonu specjalnego i policjanta Kompanii Specjalnej Oddziału Prewencji Policji w Białymstoku.
Czytaj też: Policjanci w żałobie. Nie żyje funkcjonariusz z KPP w Sokółce. Miał zaledwie 25 lat
- Koledzy wspominają Wojciecha jako funkcjonariusza odważnego i zdyscyplinowanego. Ukończył kurs dla płetwonurków oraz szkolenie spadochroniarskie. Był zaangażowany w realizację zadań na rzecz walki z terroryzmem - czytamy na stronie policji.
Polecany artykuł: