Do tego tragicznego wypadku doszło w niedzielę (10 lipca) na drodze wojewódzkiej nr 673 w okolicach miejscowości Szuszalewo (gmina Dąbrowa Białostocka). Dramat wydarzył się około godz. 15. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że wszystko zaczęło się od kierowcy audi, który zaczął wyprzedzać fiata. - Zmusił jadącego z naprzeciwka kierowcę volkswagena do zjechania na lewy pas, gdzie doszło do zderzenia z fiatem ducato - poinformował Tomasz Krupa, rzecznik prasowy podlaskiej policji. Na miejscu pojawili się strażacy. - Trzy osoby podróżujące volkswagenem były nieprzytomne – osoby dorosłe leżały na jezdni, natomiast dziecko znajdowało się w pojeździe. Pomocy medycznej jednej z tych osób udzielał uczestnik wypadku z samochodu dostawczego - druh OSP - informują strażacy z Sokółki. W wypadku zginęła rodzina podróżująca volkswagenem: Tomasz (33 l.), jego żona Katarzyna (28 l.) oraz ich synek 11-miesięczny Kacperek. Trzy osoby podróżujące busem zostały zabrane do szpitala.
Katarzyna i Tomasz P. na ślubnym kobiercu stanęli w kwietniu ubiegłego roku. Za miesiąc mieli świętować pierwsze urodziny swojego synka. Małżonkowie prowadzili świetnie prosperujące rodzinne gospodarstwo rolne we wsi Krugło (woj. podlaskie), a pochodząca z sąsiedniej wsi Nierośno 28-latka pracowała też w przedszkolu w Dąbrowie Białostockiej.
W niedzielę (10 lipca) wybrali się samochodem na krótką wycieczkę do pobliskiego Augustowa. Spacerowali nad jeziorem, coś przekąsili, spędzali ze sobą czas… Przed godz. 15 wracali do domu.
Czytaj też: Patryk i jego trzej synkowie zginęli w strasznym wypadku. Co się stało na drodze?
– To dla nas straszna tragedia. Tak niedawno był ich ślub, a Kacperek był takim cudownym dzieckiem. Śmiał się, gadał po swojemu i właśnie zaczynał chodzić… – mówi matka Katarzyny, Jadwiga (66 l.). – W kościele będą trzy katafalki, dwie duże trumny i jedna malutka, dziecięca. Ksiądz powiedział, że w naszej parafii jeszcze takiego pogrzebu nie było – dodaje pani Jadwiga, zalewając się łzami. – Przez jednego głupola zginęła cała rodzina – złości się ojciec 28-latki, Jan (62 l.).
Kierowcy audi nic się nie stało. Był trzeźwy. - 35-letni mieszkaniec gminy Lipsk został zatrzymany i będą wykonywane są z nim czynności - powiedział "Współczesnej" Artur Kuberski, Prokurator Rejonowy w Sokółce. Kierowca audi ma usłyszeć zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Mężczyźnie może grozić do 8 lat więzienia.
Czytaj też: "Ten moment wyglądał dramatycznie". Emilia Korolczuk miała wypadek. Krew, adrenalina, rozwalony nos