Wypadek w Tatarowcach

i

Autor: TOMASZ MATUSZKIEWICZ/SUPER EXPRESS Wypadek w Tatarowcach

Patryk i jego trzej synkowie zginęli w strasznym wypadku. Co się stało na drodze?

2022-04-29 8:10

To był jeden z najtragiczniejszych wypadków drogowych ostatnich lat na podlaskich drogach. W okolicach wsi Tatarowce na DK 65 w czołowym zderzeniu z ciężarówką z Ukrainy zginęli 30-letni Patryk K. i trzech jego synów – Gabriel (+9 l.), Aleksander (+6 l.) i Kornel (+3 l.). Matka chłopców i żona mężczyzny, Monika (30 l.), cudem przeżyła, ale wciąż wymaga leczenia. Po ponad pół roku od tej tragedii prokuratura zna już winnego i zdecydowała o umorzeniu śledztwa.

Małżonkowie Monika i Patryk K. mieszkali we wsi Krasne Stare. Prowadzili szkółkę roślin ozdobnych i zakładali swoim klientom ogrody. – Monika była taka szczęśliwa, że interes zaczął się świetnie rozwijać – opowiadała tuż po wypadku sąsiadka rodziny. – Wspaniali ludzie, tu wszyscy po nich płaczą. Ciągle mam przed oczami tych chłopców, jak przybiegają do mnie po lody – dodawała ekspedientka z miejscowego sklepu. W niedzielę 19 września 2021 było zimno, siąpił deszcz. Pięcioosobowa rodzina wybrała się swoim oplem w odwiedziny do krewnych mieszkających niedaleko Gródka. Na prostym odcinku krajowej "sześćdziesiątki piątki" pomiędzy Białymstokiem a Bobrownikami kierujący osobówką Patryk K. nagle zjechał na lewy pas jezdni i uderzył wprost w jadącego z przeciwka tira na ukraińskich numerach rejestracyjnych. Rodzinny samochód rozpadł się na kawałki, a ciężarówka zmieciona z drogi siłą uderzenia wylądowała na boku w przydrożnym rowie.

Wypadek w Tatarowcach

i

Autor: TOMASZ MATUSZKIEWICZ/SUPER EXPRESS Wypadek w Tatarowcach

Ojciec i siedzący na tylnej kanapie auta trzej jego synowie zginęli na miejscu. Matka chłopców z obrzękiem mózgu, złamaną ręką i zgruchotanymi nogami przez wiele tygodni w śpiączce walczyła o życie w szpitalu. Wygrała walkę ze śmiercią, ale wciąż wymaga rehabilitacji. Lekko poturbowany 38-letni ukraiński kierowca wyszedł z roztrzaskanej kabiny ciężarówki o własnych siłach. Był trzeźwy.

W galerii poniżej zdjęcia z miejsca tej wstrząsającej tragedii

Śledczy, którzy zajęli się ustaleniem przyczyn wypadku, mieli twardy orzech do zgryzienia. Na mokrym od deszczu asfalcie nie było widać śladów, a przesłuchanie pani Moniki, gdy było to już możliwe, nie przyniosło żadnych odpowiedzi. Po trwającym ponad pół roku dochodzeniu biegli są jednak zgodni, że to podróżujący z rodziną 30-latek wykonał skręt kierownicą w lewo i doprowadził do zderzenia z ciężarówką. Dlaczego? Przyjęto wiele hipotez: zasłabnięcie lub rozkojarzenie kierowcy, awaria samochodu, nagłe wybiegniecie na jezdnię zwierzęcia z lasu…, ale żadnej z nich nie udało się ostatecznie potwierdzić.

– Zdaniem biegłych z zakresu ruchu drogowego to zachowanie kierowcy samochodu osobowego doprowadziło do wypadku. Wykonaliśmy wiele czynności, ale nie udało nam się ustalić, dlaczego zjechał na przeciwległy pas ruchu. W związku z tym, że sprawca zginął, śledztwo zostało umorzone – precyzuje prokurator Karol Radziwonowicz, szef Prokuratory Rejonowej w Białymstoku.

Ojciec i synowie spoczywają w jednej mogile pod czterema drewnianymi krzyżami na cmentarzu parafialnym we wsi Kopisk. Krewnym i przyjaciołom rodziny w publicznej zbiórce na rehabilitację matki chłopców udało się zebrać ponad 700 tys. zł.

Ojciec i trzej synowie zginęli w wypadku w Tatarowcach na Podlasiu. Wiadomo, kto zawinił. Śledztwo umorzone.
Sonda
Czy na drogach woj. podlaskiego jest bezpiecznie?