To historia ku przestrodze. Ofiarą oszusta jest suwalczanin w średnim wieku. Mężczyzna poinformował policjantów, że w październiku za pośrednictwem jednego z portali randkowych poznał osobę, która podała się za 35-latkę mieszkającą na Uralu w Rosji. Zdjęcia, które dostał wskazywały, że to atrakcyjna kobieta. Po dwóch miesiącach korespondencji oboje podjęli decyzję, że zamieszkają razem. - Rzekoma Rosjanka potrzebowała pieniędzy na bilet, paszport i wizę. Zakochany mężczyzna, wierząc oszustce, wziął pożyczkę i przesłał jej pieniądze - poinformował w poniedziałek zespół prasowy podlaskiej policji.
Po jakimś czasie okazało się, że to nie koniec wydatków - aby wyjechać z kraju, kobieta musi mieć odpowiednią kwotę na koncie. Suwalczanin więc ponownie się zadłużył i przesłał jej kolejne pieniądze; potem kolejne, bo okazało się, że ma ona do zapłacenia jakąś karę, którą musi uregulować przed wyjazdem ze swego kraju. W styczniu kontakt się urwał, ale dopiero teraz mężczyzna zgłosił oszustwo. Stracił ponad 30 tys. zł.
Czytaj też: Emilia musi to znosić. "Wydzwaniają z 10 różnych numerów"
Niedawno w podobny sposób 61-letnia mieszkanka powiatu łomżyńskiego straciła 300 tys. zł. Ona również uwierzyła w realność internetowego związku i przez dwa lata przekazywała pieniądze osobie, która podała się za Holendra. Aby mu pomóc, zaciągała nawet kredyty. Dopiero po rozmowie z córką kobieta zdecydowała się zgłosić oszustwo.
Policjanci powtarzają apel, by być ostrożnym przy zawieraniu takich znajomości zwłaszcza wtedy, gdy poznana przez internet osoba prosi o pieniądze. - Oszuści poprzez regularny kontakt i przedstawianie fałszywych historii z życia zdobywają zaufanie ofiary, a następnie proszą o pomoc finansową. Aby nie paść ich ofiarą, należy zachować ostrożność, czujność i dystans w kontaktach z nieznajomymi, a szczególnie z tymi, poznanymi w sieci - podkreśla podlaska policja.