Obecnie pracownicy, obywatele Białorusi zatrudnieni w polskich firmach, po przyjeździe do Polski muszą odbyć 10-dniową kwarantannę. Jak wskazywali podlascy przedsiębiorcy, nakaz kwarantanny dla pracowników z Białorusi to duże obciążenie, bo po przyjeździe nie mogą od razu pracować. Nie przedstawili dokładnych danych, ilu takich pracowników jest zatrudnionych w podlaskich firmach.
Czytaj też: Białystok. Mieszkańcy miasta w Marszu SOLIDARNI z Białorusią [ZDJĘCIA]
Prezes Izby Przemysłowo-Handlowej w Białymstoku Witold Karczewski mówił, że to temat bardzo ważny, sygnalizowany już przez Izbę od jakiegoś czasu. - Pracowników brakuje; w okresie kryzysu, w okresie COVID, każde ręce są na wagę złota i to trzeba szybko rozwiązać, bo jeśli będziemy czekać, to będzie się przedłużało, to nie będzie miało sensu. Dlatego apel jest jak najbardziej potrzebny - tłumaczył Karczewski.
Czytaj też: Nowa Biedronka w Białymstoku. Imponująca powierzchnia: aż 733 metrów kwadratowych! [ZDJĘCIA]
Sebastian Rynkiewicz z Klastra Obróbki Metali mówił, że firmy skupione w klastrze zdają sobie sprawę z powagi sytuacji związanej z koronawirusem, ale - jak podkreślił - "trzeba pracować, trzeba funkcjonować w ramach prowadzonej działalności gospodarczej". Rynkiewicz zwrócił również uwagę, że Polacy mogą wyjeżdżać na Białoruś i wracać do kraju bez obowiązku odbywania kwarantanny.
- Człowiek pracujący z Białorusi w Polsce, jedzie na weekend (do domu - PAP) i po powrocie musi przejść kwarantannę. Wydaje nam się, że jest pewnego rodzaju dyskomfort w zakresie nierównego traktowania człowieka i warto zwracać uwagę, że myślimy o naszych partnerach z Białorusi i chcemy, żeby byli traktowani równo, tak jak Polacy - dodał.
Zniesienie kwarantanny dla Białorusinów pracujących w kraju uznał za potrzebne także obecny na konferencji poseł Mieczysław Baszko (PiS), przewodniczący polsko-białoruskiej grupy parlamentarnej. Mówił, że trzeba umożliwić dalszą współpracę podlaskim przedsiębiorcom z Białorusią.