Śmiertelna pułapka znajdowała się w Puszczy Knyszyńskiej. Spacerowicz odkrył tam duży kawałek mięsa, który był zawieszony na drzewie. Jak się okazało, był on naszpikowany haczykami i kotwiczkami wędkarskimi, co stwarzało śmiertelne zagrożenie dla leśnych zwierząt, zwłaszcza ptaków i drapieżników.
Sąd Rejonowy w Białymstoku podkreślił, że: "Wiele drapieżników mogło ponieść bardzo bolesną, okrutną śmierć, decydując się na zjedzenie mięsa z haczykami".