W budynku Sejmu od 18 kwietnia trwa protest rodziców i opiekunów niepełnosprawnych dorosłych. Domagają się realizacji dwóch głównych postulatów. Pierwszy to wprowadzenie dodatku "na życie" w wysokości 500 złotych miesięcznie dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18 roku życia. Drugi to zrównanie renty socjalnej z tą najniższą wypłacaną przez ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy.
Sprawę protestu skomentował podlaski poseł, Jacek Żalek:
- Po tym, jak oni się zachowują opiekunowie w Sejmie, jestem przekonany, że nie można dać im tej gotówki. Bo jeżeli jako żywe tarcze traktują swoje dzieci, to cóż dopiero dzieje się w domu, a mogą zdarzyć się niestety zwyrodniali rodzice. Dzieci te czasami nie mają głosu. Bo są zamknięte, bo nie chodzą do szkoły - przyznał Jacek Żalek, kandydat na prezydenta Białegostoku w rozmowie z TOK.FM.
Jego wypowiedź wywołała zarówno w środowisku politycznym, jak i wśród ogółu prawdziwa burzę. Odniósł się do niej m.in. białostocki radny, Maciej Biernacki:
Swoją cegiełkę dodał również Zbigniew Nikitorowicz, zastępca prezydenta Białegostoku - Jacek Żalek musi odejść! - komentuje:
Przypomnijmy, że Jacek Żalek oficjalnie potwierdził start w tegorocznych wyborach na prezydenta Białegostoku.
>>> Dziś ostatni dzień składnia wniosków do BO 2018 [SZCZEGÓŁY]
>>> Biała Czysta Kulturalna - rzeka dla mieszkańców ponownie walczy o wasze głosy! [SZCZEGÓŁY]