Eryk Kopczewski (8 l.) z Radziłowa w woj. podlaskim ma śmiertelną wadę serca. - W 20 tygodniu ciąży wiedziałam, że urodzę bardzo chore dziecko! W tym czasie przebywaliśmy w Londynie. Tam nikt nie przebierał w słowach. To dziecko nadaje się do aborcji! [...] Nie było takiej możliwości, bo już wtedy kochałam to dziecko nad życie! Jeśli mam urodzić chore dziecko, to jestem jego matką i muszę o nie walczyć! - wspomina mama chłopca. Eryk urodził się z wadą serca HLHS. Chłopiec przeszedł już dwie poważne operacje, a niedługo powinien przejść trzecią na otwartym sercu. Niestety w Polsce nikt się nie chce jej podjąć.
- Wysokie ciśnienie i bardzo wąska tętnica ze skrzeplinami blokuje lewe płuco, dlatego lekarze w Polsce nie chcą już podjąć się dalszego leczenia Eryka. Dostaliśmy taką informację czarno na białym: Nie ma już możliwości dalszego leczenia naszego dziecka w Polsce - informuje mama Eryka za pośrednictwem fundacji Siepomaga. Jedyną szansą na uratowanie życia chłopca jest operacja w Stanford, która kosztuje aż 9 mln zł. Do tej pory udało się zebrać tylko niewielką część tej kwoty, a czasu jest coraz mniej. Erykowi można pomóc wpłacając pieniądze za pośrednictwem portalu Siepomaga lub wspierając aukcje na Facebooku. Dane do przelewu tradycyjnego:
Dane odbiorcy:
Fundacja Siepomaga
Pl. Władysława Andersa 3
61-894 Poznań
Numer rachunku: 08 2490 1028 3587 1000 0006 9088
Tytułem: Darowizna Eryk Kopczewski