Odciął głowę z porożem. Grozi mu więzienie
W miniony piątek (9 października) po godzinie 14:00 policjanci przyjęli zgłoszenie o ujawnieniu truchła łosia z odciętą głową. - Martwe zwierzę zostało znalezione na polu w rejonie miejscowości Poletyły w gminie Brańsk. Z relacji zgłaszającego wynikało, że ktoś odciął łeb z porożem padłemu wcześniej zwierzęciu i zabrał ze sobą - podaje podlaska policja. Jeszcze tego samego dnia udało się ustalić i zatrzymać podejrzanego. - W trakcie przeszukania prowadzonego na jego posesji kryminalni zabezpieczyli głowę łosia z porożem. Mężczyzna usłyszał zarzut nielegalnego pozyskania trofeum zwierzęcia łownego. Za to przestępstwo, zgodnie z prawem łowieckim, 66-latkowi grozi kara grzywny, ograniczenia wolności bądź do roku pozbawienia wolności - tłumaczą funkcjonariusze.
Martwy łoś na prywatnej posesji. Służby bezradne
Równie duże emocje wśród lokalnej społeczności budzi inna sprawa z okolic wsi Wojszka, również związana z martwym łosiem. - Otrzymaliśmy zgłoszenie o kolizji ze zwierzęciem. Policjanci poinformowali odpowiednie służby o potrzebie usunięcia łosia. O postępy w realizacji proszę pytać Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego - mówił "Kurierowi Porannemu" Marcin Gawryluk z podlaskiej policji. Jak się okazało, potrącony łoś po wypadku zdołał przemieścić się jeszcze kilkadziesiąt metrów i dopiero wtedy padł na polu. Leżał na terenie prywatnej posesji, dlatego do wejścia służb było potrzebne pozwolenie jej właściciela.
Jak twierdzą internauci z grupy Kolizyjne Podlasie, jeszcze w piątek łoś był cały. Później ktoś odciął mu głowę i dwa kopyta. W poniedziałek truchło wciąż leżało nieopodal drogi, na której kilka dni wcześniej doszło do zderzenia.