Podlaskie. Policja weszła na dwie posesje. Podejrzenia były słuszne [ZDJĘCIA]

vera

2020-01-28 14:19

Policjanci z Augustowa (woj. podlaskie) wspólnie z funkcjonariuszami Krajowej Administracji Skarbowej zabezpieczyli nielegalną kontrabandę. Gdyby towar trafił na rynek, naraziłoby to Skarb Państwa na straty o łącznej wartości ponad 70 tys. złotych. W związku ze sprawą zostały zatrzymane dwie osoby, które usłyszały już zarzuty.

Najnowsze z działu

Dla kogo dodatkowe pieniądze?

Pieniądze z ZUS jako dodatek do emerytury lub renty. Trzeba spełnić jeden warunek. Kluczowy jest wiek

Ciekawe miejsca w Polsce

Królewskie uzdrowisko na Podlasiu. Zjeżdżają się tam kuracjusze z całego kraju

SPRAWDŹ SIĘ

Wielki quiz wiedzy o zimie. Komplet punktów zdobędą tylko najlepsi. Nie jest łatwo!

Akcja policji

Policjanci z Suwałk jednego dnia zatrzymali 5 poszukiwanych osób. Pomogła straż pożarna

W wózku roczne dziecko

Młoda kobieta z rocznym dzieckiem wołała o pomoc. Dramat w Białymstoku

Sytuacja miała miejsce w poniedziałek wieczorem. Policjanci z Augustowa, wspólnie z funkcjonariuszami KAS, weszli na teren dwóch posesjach w gminie Bargłów Kościelny oraz Sztabin.

Czytaj także: Koronawirus z Chin: Gdzie jest? Sprawdź swój region [MAPA]

- Funkcjonariusze podejrzewali, że mieszkające tam osoby mogą nielegalnie wytwarzać papierosy - informuje oficer prasowy KPP w Augustowie. - Podejrzenia mundurowych potwierdziły się.

Polecany artykuł:

Augustów. Tragiczny wypadek. Mężczyzna nie żyje [ZDJĘCIA]

Na terenie posesji w gminie Bargłów Kościelny służby znalazły blisko 5 kilogramów suszu tytoniowego. W drugim miejscu mundurowi zabezpieczyli ponad 17 kilogramów suszu tytoniowego oraz blisko 56 kilogramów tytoniu do palenia. Policjanci, na obu posesjach, zabezpieczyli również sprzęt służący do nielegalnej produkcji papierosów.

3 zdjęcia

Gdyby nielegalny towar trafił na rynek, naraziłoby to Skarb Państwa na straty o łącznej wartości ponad 70 000 złotych. W związku ze sprawą zatrzymano dwóch mężczyzn w wieku 60 i 61 lat. Usłyszeli już zarzuty. Teraz dalszym losem podejrzanych zajmie się sąd.