W świąteczny weekend strażacy wyjeżdżali kilkakrotnie do pożarów, które szalały w Biebrzańskim Parku Narodowym. Płonęły łąki i torfowiska m.in. w miejscowościach Słucz i Klimaszewnica. Tylko we wsi Mścichy ogniem objętych było ponad 3 hektary powierzchni. Ze względu na podmokły, bagienny teren, strażacy nie do wszystkich miejsc mogli dojechać wozami i musieli poruszać się pieszo.
Polecany artykuł:
Od świątecznych stołów pożar oderwał także strażaków z miejscowości Potasznia niedaleko Suwałk. Ogniem zajęły się tam trzciny i trawy na prawym brzegu Czarnej Hańczy. Żywioł dotknął hektar terenu.