Podlaskie. Katastrofa kolejowa na niestrzeżonym przejeździe w Koszarówce.

i

Autor: Tomasz Matuszkiewicz / Super Express Pociąg relacji Gdynia - Białystok zderzył się z cysterną przewożącą mleką.

Podlaskie: Wypadek na przejeździe kolejowym. Cysterna wjechała pod pociąg. Sąd skazał kierowcę

2022-04-01 10:50

Na rok więzienia w zawieszeniu skazał Sąd Rejonowy w Grajewie (woj. podlaskie) kierowcę cysterny na mleko, uznając go winnym katastrofy na przejeździe kolejowym. Ponad rok temu cysterna wjechała wprost pod nadjeżdżający pociąg PKP Intercity. Sąd uznał, iż kierowca zignorował sygnalizację i znak "stop".

Do wypadku doszło wczesnym popołudniem 3 lutego 2021 roku w Koszarówce. Według informacji podawanych wówczas przez spółkę PKP PLK, na przejeździe działała wtedy sygnalizacja świetlna, a samochód wjechał na tory mimo czerwonych świateł oznaczających zakaz wjazdu. Pociągiem podróżowało ok. 40 osób. W wypadku ranny został maszynista. Jak podawała policja - zarówno on, jak i kierowca ciężarówki byli trzeźwi. Oprócz wykolejenia lokomotywy, uszkodzone zostały trzy słupy sieci trakcyjnej i tory. Przerwa w ruchu pociągów trwała półtorej doby. Naprawiana była sieć trakcyjna i uszkodzone tory. Pracowały tam dwa pociągi sieciowe, dwa pociągi ratownictwa technicznego i specjalny dźwig kolejowy.

Podlaskie. Katastrofa kolejowa w Koszarówce. Pociąg zderzył się z cysterną przewożącą mleko

Śledztwo w sprawie wypadku prowadziła Prokuratura Rejonowa w Grajewie. Zarzuciła kierowcy sprowadzenie katastrofy w ruchu kolejowym; w jej ocenie można w tym przypadku mówić o winie nieumyślnej, ale z umyślnym naruszeniem przepisów ruchu drogowego. Prokuratura w śledztwie stosowała wobec kierowcy tzw. wolnościowe środki zapobiegawcze - zakaz opuszczania kraju oraz zakaz prowadzenia działalności gospodarczej związanej z transportem ludzi i mienia.

Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Grajewie. Jak wynika z przekazanej PAP informacji, sąd ocenił, że kierowca nieumyślnie sprowadził katastrofę w ruchu lądowym, która zagrażała życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach. Sąd uznał za udowodnione, że oskarżony naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, bo nie zastosował się ani do znaku "stop", ani do sygnalizacji świetlnej i dźwiękowej zakazującej wjazdu na przejazd i doprowadził do wypadku.

Oprócz kary roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata, sąd orzekł też roczny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, liczony od zatrzymania prawa jazdy w dniu wypadku. Wyrok nie jest prawomocny. Jak wynika z opisu czynu w wyroku, straty materialne po wypadku były bardzo duże. Same uszkodzenia dwóch lokomotyw elektrycznych zostały oszacowane na co najmniej 1,38 mln zł, zaś uszkodzenia torów i trakcji na ok. 350 tys. zł. Czytaj też: Wejherowo. Kurier śmiertelne potrącił 6-letnią dziewczynkę. Sprawdzał adres na telefonie