Policjanci z drogówki domagają się m.in. podwyżek płac, wypłacania pełnego wynagrodzenia za nadgodziny i za zwolnienia lekarskie, a także powrotu do systemu emerytalnego sprzed 31 grudnia 2012 r., gdy policjanci mogli przechodzić na wcześniejszą emeryturę. Dotychczasowe rozmowy z rządem nie przyniosły jednak rezultatów i w związku z tym policjanci zapowiedzieli strajk. Rozpocznie się on 10 lipca.
>>> Litwin chciał wwieźć do Polski trzech Wietnamczyków. Byli ukryci w samochodzie [ZDJĘCIA]
"W związku z niesatysfakcjonującymi środowisko policyjne negocjacjami, które jak dotąd nie zagwarantowały spełnienia postulatów skierowanych do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji przez organizacje związkowe reprezentujące interes funkcjonariuszy służb mundurowych i nie podpisanie do chwili obecnej stosownego porozumienia, Zarząd Główny NSZZ Policjantów podjął w dniu 27 czerwca 2018 r. decyzję o wszczęciu ogólnokrajowej akcji protestacyjnej" - czytamy w oficjalnym komunikacie Zarządu Głównego NSZZ Policjantów (pełna treść na stronie NSZZ Policjantów).
Powołany został także Komitet Protestacyjny, ustalono harmonogram działań protestacyjnych i strategię dotyczącą dalszych negocjacji ze stroną rządową. Protest rozpocznie się 10 lipca. Będzie to tzw. strajk włoski. Policjanci zapowiadają, że będą drobiazgowo wykonywać wszystkie czynności. Dodatkowo nie będą wystawiać mandatów. Zamiast nich będą stosować pouczenia. Na radiowozach pojawią się specjalne flagi symbolizujące protest policjantów.
Czytaj także: Ogromny przemyt papierosów trafił w ręce funkcjonariuszy podlaskiej KAS [AUDIO]
