Smutną historię przedsiębiorcy z Dobrzyniewa Dużego (woj. podlaskie) opisuje TVN 24. Pan Henryk od 47 lat prowadził szklarnię z kwiatami. Całość liczyła około 10 tys. metrów kwadratowych powierzchni. W sezonie było tam zatrudnionych trzydzieści osób. W rozmowie z reporterem TVN 24 pan Henryk wyjaśnił, że najpierw miał problem z zakupem miału węglowego, a potrzebuje go rocznie co najmniej 300 - 400 ton. - Dziś po waszym programie dostałem ofertę: dwa tysiące złotych plus transport. Cena jest tak wysoka, że produkcja byłaby nieopłacalna - powiedział pan Henryk. Mężczyzna podkreślił, że w marcu płacił około 350 zł za tonę. Przedsiębiorca za upadek swojej firmy obwinia rząd. - Największą winę ponosi rząd, który nie interesuje się producentem i tym, jak ma sobie poradzić w takiej sytuacji. Opalaliśmy swoje obiekty rosyjskim węglem, natomiast w tej chwili nie ma żadnego. A to co jest, nie nadaje się do opalania - ocenił w rozmowie z TVN 24 pan Henryk.
Ceny węgla
Przez ceny węgla pan Henryk zamknął szklarnię z kwiatami. Prowadził ją przez 47 lat
2022-11-09
9:04
Polacy zmagają się z inflacją oraz wysokimi cenami energii. Niektórzy przedsiębiorcy nie są w stanie utrzymać swoich firm. Pan Henryk zamyka szklarnię z kwiatami, którą przez 47 lat prowadził w Dobrzyniewie Dużym w woj. podlaskim.
A. MOSKWA: WĘGIEL DO 2 TYS. W PRZYSŻŁYM TYGODNIU W GMINACH