Potworna tragedia w Suwałkach! Nie żyje kobieta, która spadła z wysokości drugiego piętra. Scenariusz przedstawiony w materiale dziennikarzy Fakty TVN budzi niedowierzanie. Czy mordercą jest wnuk ofiary? - Spojrzałem w dół i zobaczyłem tę kobietę. Zbiegłem na dół, wezwałem pogotowie. W takich sytuacjach człowiek myśli, że jeszcze coś się uda zrobić - opowiada przed kamerami TVN-u pan Łukasz, sąsiad z czwartego piętra. Choć ratownicy dotarli na miejsce bardzo szybko, ich starania na nic się zdały. Reanimacja okazała się bezskuteczna. Poszkodowana 78-letnia Krystyna J. zmarła. Sąsiedzi wspominają ją jako spokojną, miłą i uśmiechniętą osobę.
- Cała rodzina była w porządku. Pani Krysia była schorowana, ale jej dwaj synowie bardzo o nią dbali, przynosili zakupy, a ich żony traktowały teściową niemal jak matkę - tłumaczy w rozmowie z reporterem "Super Expressu" jedna z sąsiadek.
Z ustaleń śledczych wynika, że 25-letni wnuk wziął ją na ręce i wyrzucił z drugiego piętra.
Moment tragedii utrwaliła kamera monitoringu w jednym z sąsiednich budynków. Dotarliśmy do tych zdjęć [UWAGA! DRASTYCZNE! TYLKO DLA DOROSŁYCH!]:
Polecany artykuł:
Młody mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzut zabójstwa. Decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, niedawno najprawdopodobniej leczył się w szpitalu psychiatrycznym.
- W trakcie śledztwa będzie poddany specjalistycznym badaniom przez biegłych psychiatrów - mówi Wojciech Piktel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.
25-latkowi za zabójstwo grozi nawet dożywotnie więzienie.