Do pożaru doszło w czwartek nad ranem. Na parterze 10-piętrowego bloku paliła się winda. W związku z dużym zadymieniem podjęta została decyzja o ewakuacji lokatorów z całego pionu budynku, nikt z nich nie doznał obrażeń. Wszyscy po około godzinie wrócili do swoich mieszkań. Po ugaszeniu i otwarciu windy, w jej wnętrzu znaleziono całkowicie zwęglone zwłoki mężczyzny, na razie w nieustalonym wieku. Według wstępnych informacji, winda od środy była wyłączona z użytkowania. - Wiele razy informowaliśmy administrację, że są kłopoty z tą windą, psuła się, nie domykał się drzwi. Mówiłam, że wcześniej czy później dojdzie do tragedii - powiedziała naszemu reporterowi mieszkanka VII piętra.
Prokurator Rejonowa w Suwałkach Krystyna Szóstka poinformowała, że by ustalić tożsamość mężczyzny trzeba będzie dokonać badań genetycznych. Będzie także przeprowadzona sekcja zwłok, dzięki której będzie można określić wiek ofiary. W akcji wzięło udział m.in. siedem jednostek straży pożarnej. Obecnie trwa rozbiórka windy i jej remont.