We wtorek policjanci z Białegostoku wspólnie z przedstawicielami Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Białymstoku uratowali przed zmarznięciem kobietę.
Tuż po godz. 10 rano w okolicach parku Planty mundurowi zauważyli pomiędzy blokami zbudowany z gałęzi szałas. W środku była śpiąca kobieta. 55-latka była przytomna. Twierdziła, że czuje się dobrze i nic jej nie jest. Miała problemy z poruszaniem.
Na początku kobieta nie chciała opuścić szałasu jednak po dłuższej rozmowie z mundurowymi zgodziła się na przewiezienie do ogrzewalni.
Czytaj także: Natalia zaginęła. Na Sylwestra poszła do koleżanki. Do tej pory nie wróciła. Szuka jej rodzina
Okres zimowy, gdy temperatury spadają poniżej zera, to najtrudniejszy czas dla osób bezdomnych, samotnych, w podeszłym wieku oraz niezaradnych życiowo i nadużywających alkoholu. To właśnie one są najbardziej narażone na wychłodzenie organizmu. Policjanci w tym czasie odwiedzają miejsca, gdzie mogą przebywać takie osoby. Kontrolują między innymi pustostany, węzły ciepłownicze, klatki schodowe i piwnice. Składają również wizyty u osób w podeszłym wieku i samotnych sprawdzając, czy mieszkańcy zaopatrzeni są w opał, ciepłe ubrania oraz pożywienie. Namawiają do korzystania z noclegowni, przyparafialnych świetlic dziennego pobytu oraz informują o innych formach pomocy, jakie oferują instytucje pomocowe.
Czytaj także: Nadleśnictwo Łomża. Latający jeleń uchwycony na kamerze! [WIDEO]
Policja apeluje do wszystkich „NIE BĄDŹMY OBOJĘTNI”. W przypadku zauważenia osoby potrzebującej pomocy należy dzwonić na numer alarmowy 112. Każdy sygnał dotyczący miejsca przebywania osoby narażonej na wychłodzenie może uratować jej zdrowie, a nawet życie.