Szokujący filmik z granicy polsko-białoruskiej. Migranci przeciskają się przez tunel wydrążony pod murem [WIDEO]

Stalowe ogrodzenie stojące na granicy polsko-białoruskiej to trwała i solidna zapora chroniąca przed nielegalną migracją. Mówią o tym choćby statystyki. Według oficjalnych danych liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy spadła dziesięciokrotnie, z 800 do 80 prób na dobę. Mimo to, jak pokazują przykłady z ostatnich dni czy tygodni, migranci nie ustają w próbach dostania się do UE. Straż Graniczna informowała niedawno, że białoruscy funkcjonariusze przy pomocy szlifierek kątowych i przecinaków niszczą zaporę. Przez dziury w ogrodzeniu, na polską stronę, przedostaje się po kilka osób. Zapora ma być zdecydowanie trudniejsza do sforsowania, gdy w połowie września zostanie uruchomiona bariera elektroniczna (kamery, czujniki ruchu). Póki co jednak, migranci próbują nawet robić podkopy. Nagrania opublikowane przez prof. Macieja Duszczyka, profesora Uniwersytetu Warszawskiego specjalizującego się w tematyce migracyjnej, pokazują sposób działania migrantów. Na jednym z filmików widać migrantów przechodzących przez tunel wydrążony pod zaporą.

- W ramach swojej pracy naukowej zbieram różne materiały i oczywiście je dokładnie weryfikuje. Coraz więcej pojawia się zdjęć i filmów z granicy. Wybór kilku z potwierdzonych źródeł. Mur nie spełnia celów, dla których został zbudowany. Mnie to nie dziwi - napisał na Twitterze prof. Duszczyk. Następnego dnia ekspert dodał: - Zabezpieczenie granicy i zablokowanie kanału migracyjnego przez PL jest konieczne. Inaczej będzie to wygrana Łukaszenki i Putina. Mur już będzie. Potrzebny jednak monitoring, legalne formy migracji i kampanie informacyjne w krajach migrantów.

Z Dżibuti, Beninu, Gabonu, Nowej Gwinei, Chin, a nawet z Haiti i Mauritiusu pochodzą osoby, które latem próbowały nielegalnie sforsować granicę polsko-białoruską. - W tym roku strona białoruska, wspierana przez Rosję, znacznie poszerzyła krąg państw, z których ściągani są cudzoziemcy. W ciągu jednego miesiąca zatrzymaliśmy obywateli 40 różnych państw, głównie afrykańskich - przekazała PAP rzeczniczka Straży Granicznej porucznik Anna Michalska.

Podkreśliła, że pochodzenie niektórych migrantów potrafi zadziwić nawet doświadczonych funkcjonariuszy. Chociażby Mauritius jest uważany nie tylko za turystyczny raj, w którym nie tylko poziom życia obywateli jest dość wysoki, ale także demokracja uznawana za stabilną, z regularnie odbywającymi się wolnymi wyborami i przestrzeganymi prawami człowieka.